W programie tegorocznego Szczecin Film Festival znalazły się też pokazy specjalne i spotkania z ciekawymi gośćmi. Małgorzata Kozera mówiła o swoim filmie „Twarze Agaty”, a Lech Dyblik opowiedział o pracy przy najnowszej ekranizacji „Chłopów” – filmu zgłoszonego przez Polskę do rywalizacji o Oscary.
Sztuka przeciwko diagnozie
Dokument „Twarze Agaty” został pokazany w ramach cyklu „Przekraczanie granic” w Akademii Sztuki w sobotę, 21 października. Projekcja zainteresowała wielu widzów, którzy aktywnie włączyli się w rozmowę po filmie. To opowieść o Agacie di Masternak, malarce mieszkającej obecnie w Londynie, która w wieku 16 lat otrzymała diagnozę medyczną, że w ciągu dwóch lat może umrzeć. Mimo że od tego momentu minęło ponad 20 lat, artystka wciąż żyje. Musiała się poddać około trzydziestu operacjom naczyniako-tętniaka szczęki i policzka, na przemian wracając do zdrowia i znów przechodząc stany bardzo krytyczne.
Nie ma wątpliwości, że sztuka bardzo jej pomogła. Dodała sił i energii do tego, by nie poddać się pesymistycznej prognozie. W filmie widzimy pracownię Agaty i obserwujemy jak artystka pracuje, ale kamera towarzyszy także konsultacjom z lekarzami, analizom badań i operacji przeprowadzonej w Warszawie. Podczas spotkania po seansie widzowie pytali Małgorzatę Kozerę, jak znalazła swoją bohaterkę i czy dla niej samej była to trudna praca. W dyskusji pojawiła się także kwestia ukazywania bólu na ekranie i niebezpieczeństwa estetyzowania go. Pytano również o poprzedni, bardzo mroczny dokument tej twórczyni, czyli „Był bunt” z 2014 roku, a także o jej aktualne plany.
Prace Agaty są w Ińsku
Film „Twarze Agaty” zdobył Złotego Lajkonika - nagrodę dla reżysera najlepszego filmu dokumentalnego na Kraków Film Festival oraz Złotą Rybkę - nagrodę za najlepszy polski film tegorocznego Ińskiego Lata Filmowego. Właśnie w Ińsku można obejrzeć na żywo kilka prac Agaty di Masternak w galerii O.Mega. Finisaż wystawy zostanie zorganizowany 28 października.
Wielka powieść w malarskich obrazach
Tego samego dnia w kinie Helios widzowie zobaczyli „Chłopów” w reżyserii duetu DK Welchman i Hugh Welchman. Film otrzymał trzy nagrody na ostatnim festiwalu w Gdyni (była to m.in. Kryształowa gwiazda Elle dla odtwórczyni roli Jagny, Kamili Urzędowskiej) i jest jednym z najbardziej kasowych tytułów tej jesieni. Wielka powieść Reymonta została namalowana obrazami inspirowanymi m.in. twórczością Chełmońskiego, Malczewskiego i Wyczółkowskiego. Losy mieszkańców wsi Lipce (głównie rodziny Borynów oraz Jagny, która staje się żoną Macieja) zostały w tej produkcji włożone w ramy dwugodzinnej opowieści, która jest czymś więcej niż filmem.
O tym właśnie w rozmowie z Małgorzatą Frymus mówił Lech Dyblik, odtwórca roli Jambrożego, który spędził na planie zdjęciowym 15 dni. Aktor przejechał prawie 900 km (z Jarosławia pod granicą z Ukrainą), by spotkać się z widzami, ale jak pokreślił, bardzo chętnie wraca do Szczecina (wiele razy tu także pracował przy filmach).
Mikrofony na czołach
– Mój agent przekazał mi propozycję od producentów filmu i szybko ją zaakceptowałem. Ja sam nigdy nie czytam scenariuszy, bo nie potrzebuję wiedzy o całym filmie, skoro zawsze gram role drugoplanowe. Wyjątkiem był tylko film „Na bank się uda”. Praca nad „Chłopami” była dość nietypowa, bo dźwiękowcy przykleili aktorom mikrofony na czołach. Można było tak zrobić, bo potem wszystkie kadry było kolorowane przez grafików i wiadomo było, że nie będzie tego sprzętu widać. Z tego, co wiem malowana była co szósta klatka filmu, resztę wypełniała sztuczna inteligencja... – mówił aktor.
Aktor pytany był o to, jak wyglądał podział zadań między obojgiem reżyserów. Chwalił Dorotę Welchman jako artystkę, która bardzo dobrze współpracuje z całą ekipą i jest otwarta na wszelkie sugestie i uwagi, nie narzucając swojej wizji powstawania poszczególnych scen. Organizatorzy starali się, by również ona przyjechała do Szczecina opowiedzieć o tej produkcji i wcześniejszym dziele „Twoim Vincencie”, ale w tym czasie było to niemożliwe.
Szczecin Film Festival zakończy się rozdaniem nagród oraz projekcją filmu „Chleb i sól” w reż. D. Kocura 23 października w Studio S1 Radia Szczecin.
Komentarze
1