„Dziwi mnie, że młoda kobieta reprezentuje partię, która ma negatywne nastawienie do kobiet”
Prof. Tomasz Grodzki był pierwszym gościem audycji Radia Super FM „Rozmowy 8:10”. Polityk będzie walczyć o mandat senacki z młodą radną Prawa i Sprawiedliwości Agnieszką Kurzawą.
– Nie znam pani Kurzawy. Wiem, że jest radną Szczecina. Wiem, że jest w radzie społecznej szpitala w Zdrojach, ale to informacja z jej strony internetowej. Dziwi mnie, że młoda kobieta reprezentuje partię, która ma negatywne nastawienie do kobiet – mówił prof. Grodzki. – Dziwi mnie, że wystawiono kobietę w trudnym dla nich okręgu. Tam na miejscach od 1 do 6 na listach do sejmu są tylko mężczyźni, to trochę niedzisiejsze.
Marszałek senatu nie wykluczył udziału w debacie z kandydatką PiS, ale postawił warunek: – Miałbym duże problemy iść do telewizji publicznej czy Radia Szczecin, bo nie mam dobrego zdania o tych instytucjach. Na neutralnym gruncie przyjąłbym zaproszenie.
Dalej marszałek senatu czy może minister zdrowia?
W czasie rozmowy padały pytania o polityczną przyszłość jednego z najbardziej rozpoznawalnych polityków PO. Prof. Grodzki potwierdził, że chce nadal być marszałkiem senatu, choć media ogólnopolskie spekulują, czy funkcja ta nie przypadnie Małgorzacie Kidawie-Błońskiej.
– Decyzja, że zostanę marszałkiem senatu, zapadła godzinę przed posiedzeniem. Spodziewam się, że teraz będzie tak samo. Jest to służba, na którą jestem gotowy i przygotowany – mówił. – Minister zdrowia będzie mieć dużo sprzątania, każdy minister ostatnio odchodził w niesławie. Maseczki od narciarza, respiratory od handlarza bronią – wyliczał marszałek i dodał: – Jeżeli Koalicja Obywatelska tak zdecyduje i dostanę propozycję, to się jej podejmę. Nie chciałbym być ministrem energetyki, bo się na tym nie znam. Na zdrowiu się trochę znam.
Prof. Tomasz Grodzki zasiada w senacie od 2015 roku. Wcześniej w elekcjach pokonywał Kazimierza Drzazgę oraz Małgorzatę Jacynę-Witt.
Komentarze
18