Muzycy zespołu Żywiołak grali wcześniej w takich grupach jak troLe, Kapela ze Wsi Warszawa, Open Folk, Goście z Nizin czy Detonacja. Już samo zestawienie tych nazw przywodzi na myśl stwierdzenie, że połączenie ich w jedno może dać bardzo mocny efekt. Tak rzeczywiście jest bo dźwiękowa propozycja Żywiołaka zwana przez niektórych biometalem to dość niekonwencjonalny przekaz. Łączący w sobie folk, metal i psychodeliczny rock.Najbardziej znaczącym sukcesem formacji jest nagroda Grand Prix na festiwalu „Nowa Tradycja“ w Warszawie, a mają już w dorobku album debiutancki, przekornie zatytułowany Nowa Ex-Tradycja”, wydany pod koniec ubiegłego roku. Promując go przyjechali do Szczecina by zagrać w „Słowianinie” w piątek 27 lutego

To pogańskie misterium rozpoczęło się od utworu, najbardziej chyba znanego w repertuarze zespołu, którym jest „Femina” W oparach dymu zostaliśmy porwani w krowód postaci z dawnych wierzeń i mitów,a nasze uszy wypełniły dźwięki histerycznych śmichów i chichów. I tak potoczyła się ta opowieść muzyczno-słowna przywołująca świat leśnych ostępów, zapomnianych świąt i ludowych mądrości ... W dalszej kolejności "poleciały" inne kompozycje  z płyty „Nowa Ex-Tradycja” - m.in. „Latawce”czy „Ballada o głupim Wiesławie”.Podczas grania „Czarodzielnicy” publika, która już wcześniej dobrze się bawiła , żywo reagując na każdy z utworów, ruszyła w tan ze zdwojoną siłą. Pod sceną zakotłowało się, ale nikt nie ucierpał. Wandale nadeszli bowiem nieco później za sprawą ... „Epopeji Wandalskiej” wykonanej przez trójkę muzyków (dwóch Robertów i Macieja).Wokalistki –Monika i Anna, mogły w tym czasie odpocząć, ale oczywiście powróciły niedługo potem w utworze „Świdryga i Midryga” (do tekstu Bolesława Leśmiana)

Żywiołak przedstawił też dwa nowe utwory – „Idzie Maciek” oraz numer pod roboczym tytułem „Rolne reagge” z ekologicznym tekstem i refrenem „Wypalanie trawy jest nielegalne ...” Robert Jaworski, co jakiś czas zwracał się do widzów zachecając ich do aktywnego odbioru koncertu i rzucając tradycyjne zawołanie „Sława, sława, sława” ochoczo powielane przez wszystkich. Rozpoczynający się od słów „Witamy na tronie psychozy mocarnej ...” utwór „Żywiołak” zabrzmiał w drugiej części występu. Gitarowe tło i melodeklamacja Roberta czynią ten numer jednym z ciekawszych w dorobku grupy. Na żywo brzmi on trochę inaczej niż w studyjnej wersji, ale na pewno był jednym z ciekawszych punktów tego wieczoru. „Polka Pierdolka” natomiast znów uaktywniła amatorów bardziej tanecznych tematów. W sumie żywiołowa piątka grała przez blisko półtorej godziny na zakończenie aplikując „Psychotekę” i ponownie „Śmidrygę i Midrygę”... Jeżeli komuś było mało może jeszcze dziś pojechać za zespołem do Gryfina, bo występuje on w tamtejszym Domu Kultury.