W kinie „Helios” od wczoraj, przedpremierowo można oglądać najnowszy film Danny Boyle`a „Slumdog. Milioner z ulicy” (pokazy o 19.30 i 21.45). Dzieło to otrzymało już wiele wyróżnień , m.in. cztery Złote Globy oraz Złotą Żabę na festiwalu Camerimage (za zdjęcia). Prawdopodobnie ich liczba się powiększy po uroczystości rozdania tegorocznych Oscarów gdyż film jest nominowany w 10 kategoriach.
Danny Boyle to reżyser, który zasłynął takimi obrazami jak „Płytki grób” czy „Trainspotting” uznawanymi za interesujące spojrzenie na problemy współczesnych Europejczyków. Następnie stworzył kilka projektów, które gatunkowo należą do science-fiction – m.in. „28 dni później” i „W stronę słońca”. Tym filmem powraca do ukazywania współczesności i jej obyczajowości. Teraz jednak postanowil przenieść się na inny kontynent.

Slumdog Millionaire" opiera się bowiem na książce Vikasa Swarupa "Q&A". Opowiada o 18-letnim Jamalu, mieszkaniec slumsów Bombaju, który bierze udział w hinduskiej wersji "Milionerów". Wbrew wszelkim przewidywaniom, w zadziwiający sposób doskonale radzi sobie z niemal wszystkimi pytaniami. To budzi podejrzenie władz i dlatego aresztuje go policja. Funkcjonariusze usiłują ustalić czy chłopak nie oszukuje. Jamal długo milczy, ale wreszcie zaczyna mówić o sobie, o swoim dzieciństwie, o slumsach, które go wychowały.

Irfan Khan grający inspektora policji (znany z takich filmów jak „Imennik”, „Droga do Darjeeling”) nie może uwierzyć, że młody, niewykształcony człowiek, który jest zatrudniony jako herbaciarz, asystent człowieka-sluchawki w firmie telekomunikacyjnej, – może znać odpowiedzi na pytania za trudne dla prawników, lekarzy czy ekonomistów. Jednak Jamal opowiadając o tym jak żył dotychczas i czym się zajmował w brutalnym świecie przedmieść wielkiego miasta, odkrywa przed nim żródła z których czerpał wiadomości.

W filmie Boyle`a grają hinduscy aktorzy i znajdziemy w nim wiele elementów wykorzystywanych w dziełach realizowanych przez największą kinematografię świata. Mamy tu wątek miłosny (Jamal uparcie, na przekór przeciwieństwom stara sięzdobyć serce pięknej Latki) i trudną przyjaźń braterską. Widzimy miasto w różnych postaciach (z reguły jego biedne kwartały) oraz prowincję Indii (odbywamy wraz z bohaterami wycieczkę do Tadź Mahal). Akcja (zwłaszcza w retrospekcjach) jest bardzo szybka i emocjonująca. . Kamera z trudem nadąża za prawie cały czas biegającymi postaciami chłopców. Aż do finałowej sceny tanecznej, czyli najbardziej charakterystycznego elementu filmów Bollywoodu. Muzyka jest zresztą w „Milionerze ...” składnikiem bardzo istotnym. Dwie piosenki z niego otrzymały nominację do Oscara - "Jai Ho", (wyk. Sukhwinder Singh, Tanvi Shah, Vijay Prakash) i "O Saya", (wyk. A. R. Rahman, M.I.A.). Słyszymy też największy przebój M.I.A- pochodzącej z Cejlonu vocalistki - „Paper Planes”.Ogólnie więc, mimo trochę schematycznej fabuły oraz nasuwających się skojarzeń z innym filmem o slumsach (brazylijskich) – „Miasto Boga” nowe dzieło Boyle`a jest warte uwagi. To potwierdzenie jego wysokich możliwości.