Manifestacja rozpoczęła się o godz. 18:00 na placu Solidarności w Szczecinie. Na miejscu rozbrzmiewała ukraińska muzyka, były też przemówienia. Głos zabrali przedstawiciele samorządu oraz stowarzyszeń działających na rzecz mniejszości narodowych.
– Jesteśmy jak rok temu. Wychodzimy na ulicę, protestujemy, manifestujemy. Nie jesteśmy w szoku i rozżaleni, jesteśmy siłą i energią. Mamy motywację do walki, czujemy nienawiść do wroga. Zwycięstwo już niedługo! – mówiła Katerina Zavizhenets, prezes stowarzyszenia Mi-Gracja. – Wierzymy, że to się skończy. Dzisiaj na całym świecie ludzie się z nami solidaryzują. Europa. Ameryka, Azja, stolice państw są dzisiaj z Ukrainą. Jest ogromna siła, wiara i duch. Dobro zwycięży zło – kontynuowała prezeska Mi-Gracji, dodając: – Żadnego strachu. Martwimy się o naszych bliskich, ale cena, którą płacimy, to cena za wolność i agresor srogo za to zapłaci.
– Jestem przekonany, że dobry zwycięży. Świat idzie do przodu, wszystko się zmienia. Empatia Polaków wynikała z wielkich emocji, a teraz z przekonania, że trzeba wytrwać do końca – zaznaczał Henryk Kołodziej, Konsul Honorowy Ukrainy w Szczecinie.
Po pikiecie część uczestników z flagami i banerami ruszyła przez Szczecin. W wydarzeniu wzięło udział kilkaset osób. Obecni byli zarówno Polacy, jak i osoby z Ukrainy oraz Białorusi.
Komentarze
0