Mieszkańcy Małych Błoni mają daleko na przystanek
Sprawa nie jest prosta, bo wydaje się oczywiste, że jeżeli wspomniany „przesmyk” przebiega przez teren należący do prywatnego właściciela okolicznej działki, to planując swoje inwestycje, powinien mieć on prawo do blokady nielegalnego przejścia. Małe Błonia na północy Szczecina są jednak miejscem dość specyficznym, gdzie zabudowa jest gęsta, a każde drogi na skróty są bardzo eksploatowane przez mieszkańców.
Mieszkańcy poprosili nas o interwencję, bo krótki przesmyk łączący przystanek przy ulicy Pelikana ze znaczną częścią Małych Błoni jest dla nich wyjątkowo cenny.
– Dla jednego to trzy minuty więcej pieszo, a dla seniora albo matki z dzieckiem konieczność obejścia całego osiedla dookoła. Jak ma to zrobić starsza osoba? Dlaczego nikt nie pomyślał, że ten skrót jest nam potrzebny? – słyszymy.
– Zero dialogu, zero rozmowy, tylko blokada drewnianymi belkami i zagrodzenie taśmą. Miasto tak pomyślało o Małych Błoniach, że ten teren jest kompletnie problemowy komunikacyjnie. Działka przy działce – mówią kolejni mieszkańcy.
– Z jednej strony namawia się nas do tego, żebyśmy zostawili samochody, bo jest ich dookoła za dużo, a z drugiej nie mamy jak dostać się komunikacją miejską blisko naszych mieszkań. Nigdy w życiu nie wybrałabym tego miejsca ponownie. Problem z dojazdem, problem z parkowaniem, wszędzie ciasnota – dodaje inna mieszkanka.
Łącznie na spotkanie z dziennikarzami portalu wSzczecinie.pl przyszło kilkunastu mieszkańców osiedla. Plany ograniczenia „przesmyku” wszystkich oburzyły, choć więcej pretensji było do miasta, które nie zabezpieczyło dla nich alternatywnej drogi, niż do samego inwestora.
„Inwestor nie widzi możliwości udostępnienia przejścia”
Do sprawy odniósł się w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl zastępca prezydenta Szczecina Łukasz Kadłubowski.
– Kwestia osiedla budzi wątpliwości i emocje od dawna. To nie są decyzje z ostatnich lat, a sprzed dekady czy dwóch dekad. Dworek Sienno został sprzedany w 1998 roku. Jako miasto wykonujemy wiele działań, by naprawić organizacyjne błędy na tym terenie sięgające często nawet połowy lat 90, tak by zapewnić mieszkańcom osiedla jak najlepszą komunikację i największy komfort. Jesteśmy w kontakcie z właścicielem terenu, który planuje na nim swoje inwestycje – mówi Łukasz Kadłubowski.
– Dzisiaj inwestor przystępuje do rozbiórki ruin na swoim terenie, dlatego odgrodził teren. Nie widzi możliwości zostawienia tego przejścia. Będziemy więc wracać do tego tematu w przyszłości – dodaje Kadłubowski.
Mieszańcy zapowiadają dalszą walkę o przesmyk i apelują do radnych północnych dzielnic Szczecina o działanie w tej sprawie. Obecnie przejście w tamtym miejscu jest niemożliwe.
– Teraz damy radę, ale martwimy się, co będzie we wrześniu, gdy trzeba będzie dotrzeć na przystanek z dzieciakami, albo jak będzie zima i śnieg – słyszymy.
Hej Szczecin! Jest Piątek! Program śniadaniowy wSzczecinie.pl 5.12.2025
Komentarze