– Trafiłam na ludzi, których opowieści z jednej strony były tak zwyczajnie mówione, a z drugiej niosły tak duży bagaż emocjonalny. Nie mogłam po nich spać, bardzo długo je przeżywałam. Pamiętam jedno z pierwszych takich spotkań. Rozmawiałam z sybiraczką, która mówiła „no tak, wie Pani, bo mi dziecko umarło z głodu”. Mając w sobie tyle potwornych wspomnień, ci ludzie potrafili dalej żyć, budować normalne relacje – wspomina Agnieszka Kuchcińska-Kurcz.
W filii nr 6 Miejskiej Biblioteki Publicznej w Dąbiu, wraz z Weroniką Fibich i Pauliną Romanowicz dzieliły się historiami tych, którzy byli pierwszymi mieszkańcami powojennego Szczecina oraz tych, którzy musieli miasto opuścić.
– Cały czas trafiały do mnie niepochlebne opinie na temat miejsca, w którym się wychowałam. Odkrywając powojenną historię chciałam zmienić opinię o Stołczynie – mówi Paulina Romanowicz, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Stołczyna FORUM.
– Mieszkałam w bloku z wielkiej płyty w Gryfinie i zawsze wydawało mi się, że nie mam historii. Rodzice nic nie opowiadali i w ten sposób cudza historia stawała się moją – dodaje Weronika Fibich, która zrealizowała projekt „W poszukiwaniu tożsamości miejsca”.
Całą rozmowę można wysłuchać https://www.facebook.com/share/v/17AuKeLUmw/
Redakcja wSzczecinie.pl pełni patronat medialny nad wydarzeniem.
Komentarze