Inteligentnie, humorystycznie plus łoptymistycznie równa się Łona. Jeśli ktoś miał wątpliwość w tej kwestii, to rozwiała się ona ostatecznie podczas mikołajkowego koncertu zagranego wspólnie z The Pimps w Klubie XIII Muz.

Dlaczego smokingi?

Łona w smokingu? A jednak! Adam Zieliński oraz koledzy z zespołu wbili się w stroje kojarzone raczej z angielskimi dżentelmenami niż z raperami czy muzykami.

Chcieliśmy się dostosować do tego pięknego miejsca – zauważył Łona nawiązując do barokowo wręcz zdobionej sali Klubu XIII Muz. Nie była to jedyna niespodzianka tego wieczoru. Utwory Łony zostały opakowane w niespodziewane aranżacje, które w pełni zaspokoiły gusta wyrobionym amatorom ambitniejszej muzyki. Czyżby Adam Zieliński stawiał sobie coraz wyżej poprzeczkę jeszcze bardziej zostawiając w tyle większość polskich raperów?

 

Do czego służy szklanka?

Ciekawe aranżacje utworów były możliwe dzięki niecodziennym instrumentom, kojarzonym raczej z koncertem muzyki klasycznej albo biesiadnej czy ze zwyczajną kuchnią, gdzie zazwyczaj dogadzamy naszemu zmysłowi smaku a nie słuchu. Flet, trąbkę czy akordeon można jeszcze zaliczyć do normalnych narzędzi muzyków. Ale czy tak jest z kazoo bądź ze zwykłą szklanką, która w połączeniu z gitarą doskonale imitowała hawajskie rytmy?

 

Jak się bawiła publiczność?

Muzycy wykonując utwory w nowej oprawie doskonale się bawili. W mojej opinii, najciekawszą aranżację otrzymała piosenka Do Ciebie Aniu szłem, która zresztą została wykonana na koniec koncertu, niejako na deser. Pomiędzy utworami Łona wraz z Rymkiem pokazywali w całej krasie swoje kabaretowe talenty. Publiczność doskonale się bawiła, a jeden z fanów pozwolił sobie nawet na prosty, ale jakże treściwy przekaz: Łona, jest zajebiście! Innym gościem Adama Zielińskiego, poza Rymkiem, był Paco, który wykonał jeden z utworów.

 

Komu powinniśmy ufać?

Koncert sponsorowały, co zapewne fanów Łony nie dziwi, literki ą i ę, tak bardzo nielubiane przez gadu gadu czy smsy. Ale nie od razu Adam Zieliński, niczym obrońca mowy polskiej, ale w jakże subtelny sposób, opowiedział się po stronie znaków diaktrycznych. Naczelny raper Szczecina rozpoczął od świata pełnego filozofów, którym zapewne nie śnił się  rok 2050 według wizji Łony. Kiedy Adam Zieliński postraszył trochę szkołami im. Andrzeja Leppera, to ostrzegł fanów przed Jarząbkiem, aby bezwzględnie mu nie ufać. Inaczej należy podejść do Czorta, który niespodziewanie podwozi młodzieniaszków goniących za złośliwymi autobusami. Łona w tym utworze dostosował się do fantazji radnych naszego miasta, który plac Sprzymierzonych przemianowali na Szarych Szeregów. I oto Czort musiał zawieźć narratora zaktualizowaną trasą.

 

Co będzie z tymi dziećmi?

Po Czorcie przyszła kolej na długie Polaków rozmowy. Najpierw Łona pokonwersował sobie z Bogiem, by potem dojść do smutnej konstatacji, że gdy sięgamy po coś procentowego, to koniecznie musimy zamknąć okna, by nie stać się nagle nieszczęsnymi Ikarami. Jeśli fruwać to koniecznie Helmutem, bo jeśli nic się nie zepsuje, to właśnie kilkunastoletni Trabant Łony jest jak najbardziej w stanie to zrobić. Naprawiając nieszczęsny wehikuł, pamiętajmy, narzekając na niego poprzez komunikator, o polskich znakach nieznanych najstarszym Anglikom. Jeśli mamy wątpliwość w tej kwestii, a nasze czoła choć gładkie, to nieskażone głębszą myślą, możemy umówić się na wódkę z panem Mahmudem Ahmadineżadem, a nuż obalając kolejną flaszkę przy okazji obalimy irański reżim. I gdy pozostaną nam już puste kieliszki możemy je ręcznie pomalować i dodać jako Insert. Może przy okazji uzbieramy nieco pieniędzy na naprawę Bumboxa, a jak nie, to może warto sięgnąć po Leksykon Brockhausa, by jednak ta wątpliwość się pojawiła. Co prawda nie wiadomo, czy Fruźki lubią kujonów, ale na pewno optymistów. Nawet takich, co to nie mają jakichś wspaniałych nieruchomości w bogatej dzielnicy, ale w sumie doskonale wiedzą, co będzie z tymi dziećmi. Fruzie, optymiści czy kujony, to i tak wszyscy w końcu trafią na nieistniejącą imprezę do Ani z Bezrzecza. Jaki z tego morał? Że Łona wraz z The Pimps wykonał swoje największe hity doskonale znane wszystkim jego fanom.