Lewica w wyborach do rady miasta i sejmiku zachodniopomorskiego pójdzie sama. Będzie mieć także prawdopodobnie swojego kandydata na prezydenta Szczecina – to efekt zerwanych umów koalicyjnych między Koalicją Obywatelską a Lewicą. Partia, którą w regionie kieruje minister Dariusz Wieczorek, nie jest zadowolona z obrotu spraw, ponieważ oznacza to dla niej duże trudności w zdobyciu mandatów samorządowych.
Lewica do wyborów jednak idzie sama. Nie wiadomo, co z kandydatem na prezydenta
Sytuacja jest skomplikowana. Lewica szykowała się do samodzielnego startu, ale później podjęto decyzję o starcie koalicyjnym. Teraz okazuje się, że znowu najbardziej prawdopodobne są osobne listy Lewicy.
– Zarządy partii upoważniły liderów do rozmów, które były już dość zaawansowane. W sobotę podejmowane będą ostateczne decyzje. Na ten moment idziemy do wyborów osobno i jestem pewien, że sobie poradzimy. Będą kandydaci do sejmiku, rady miasta i będzie kandydat na prezydenta Szczecina – mówi Dawid Krystek, lider Nowej Lewicy w Szczecinie.
Sam Krystek ma startować do sejmiku zachodniopomorskiego z pierwszego miejsca na liście. W innych okręgach sejmikowych wystartują między innymi Wojciech Długoborski i Stanisław Wziątek.
Wybory na prezydenta Szczecina dla Lewicy mogą nie być łatwe. Dawid Krystek wymieniał trzy nazwiska: Jolantę Tryszkiewicz, Dariusza Wojcieszka, Bogdana Jaroszewicza. Z informacji portalu wSzczecinie.pl wynika, że Tryszkiewicz niebawem ma objąć kierownicze stanowisko w jednym z ministerstw w Warszawie, co będzie wykluczać się ze startem w wyborach.
– Liczono, że po dobrym wyniku w październiku, Jolanta wystartuje, ale to teraz mało prawdopodobne. Niektórzy cieszyli się, że problem prezydenta Szczecina spadł nam z głowy, a tutaj znowu taki numer – słyszymy.
Znamy nazwiska osób, które z ramienia Lewicy miały wejść na listę PO
W nieoficjalnych rozmowach politycy Platformy Obywatelskiej mówią, że rezygnacja ze wspólnego startu z Lewicą, to dla nich „kamień z serca”. Lewica chciała mieć jedną „jedynkę” oraz cztery miejsca w pierwszych trójkach. Do startu wytypowani mieli zostać: Adam Kościelak, Adam Kozłowski, Bogdan Jaroszewicz, Damian Syjczak oraz… Błażej Wieczorek, syn ministra Dariusza Wieczorka.
– Nie dość, że musimy się podzielić miejscami na listach, to jeszcze wytypowali osoby, które raczej nie przyniosą nam wielu głosów. Żadnej kobiety i syn ministra Wieczorka, tak się nie robi – mówi nam jeden z radnych PO.
Inny dodaje, że nie było mowy o żadnych „jedynkach” i „dwójkach”, a co najwyżej ostatnich miejscach.
W podobnym tonie wypowiadał się we wtorek w Studiu wSzczecinie.pl poseł Arkadiusz Marchewka.
– Była taka wstępna propozycja wspólnej listy. Dzisiaj premier Donald Tusk wyartykułował jasno, że startujemy ze swoim komitetem. Jaka jest konkretna przyczyna tego, że startujemy osobno, szczegółów nie znam. Jesteśmy jako Koalicja Obywatelska gotowi powtórzyć sukces w wyborach parlamentarnych – mówił Arkadiusz Marchewka. – Lewica zmniejszyła liczbę parlamentarzystów. Nie ma radnych w Szczecinie. U nas może ta współpraca dałaby szansę na dodatkowe mandaty, ale zyskaliby na tym kandydaci Lewicy, bo startowaliby z komitetu, który ma największe poparcie – tłumaczył poseł KO.
Obecnie Lewica w zachodniopomorskim sejmiku ma jednego radnego – to wiceminister Stanisław Wziątek. Dawid Krystek, lider partii w mieście od kilku tygodni pełni funkcję wicewojewody.
Komentarze
16