Byli w Szczecinie kilkakrotnie. Ostatni raz, dwa lata temu podczas Jarmarku Jakubowego. Wczoraj przetestowali akustykę szczecińskiej Filharmonii.
Kroke to Tomasz Kukurba (altówka, wokal), Jerzy Bawoł (akordeon), Tomasz Lato (kontrabas).Ich muzyka łączy w sobie  harmonie klezmerskie,  bałkańskie, ale także pierwiastki orientalne, a nawet elementy klasycyzujące. Ostatni album „Ten”, krytycy ocenili jako najbardziej różnorodny w dyskografii grupy, tak więc występ złożony z utworów z tej właśnie płyty oczywiście też taki był.
 
Po instrumentalnym wstępie panowie  zagrali "Ajde Jano", kompozycję którą nagrali wspólnie z Nigelem Kennedy na płycie "Est Meets West". Pewnie wiele zespołów tak znany, przebojowy temat pozostawiło by na koniec programu, aleKroke to nieszablonowa grupa. Po tym prologu muzycy zajęli się już płytą "Ten". Rolę konferansjera pełnił Jerzy Bawoł, który żartobliwie zapowiadał poszczególne utwory i interpretował na różne sposoby ich tytuły...  
 
Pierwszy temat z tego albumu jaki usłyszeliśmy, to "Mirrors", a nastrępnie pojawiły się kolejne: "Once upon a time", "Joy as it is", "Frogs" czy "Bright Clouds". Nastrój zmieniał się dość często, bo publiczność mogła kontemplować nie tylko "weselsze", bardziej rytmiczne sekwencje, ale było również wiele momentów skłaniających do bardziej refleksyjnego odbioru muzyki Kroke.  
 
Szczególnie natchniony, przejmujący wręcz utwór to zagrany w drugiej części wieczoru"Passacaglia for 3" - popis wielkich umiejętności Tomasza Kukurby, który bezsprzecznie wyróżniał się za sprawą swoich partii instrumentalnych i wokalnych,na tle pozostałych muzyków. Co nie znaczy oczywiście, że jego koledzy byli w gorszej formie. 
 
"Free Falling" - utwór, który wybrany został do promocji tej ostatniej płyty,zagrany nieco później, to najlepszy chyba przykład zespołowego grania i potwierdzenie, że każdy element tej muzycznej mozaiki jest istotny. Gdyby można było tańczyć w sali symfonicznej Filharmonii, to wielu widzów zapewne tak reagowałaby  na te dźwięki. Mimo wszystko publiczność potrafiła wyrazić swój zachwyt  (głownie oklaskami). Także długa kolejka po płyty  w holu po występie krakowian świadczy o tym, że wzbudził on bardzo pozytywne wrażenia.
 
24 kwietnia także w Filharmonii kolejne ciekawe wydarzenie związane z muzyką etno. Występ  Yasmin Levy z Izraela.