– Jakby szkoła była prywatna, to nie byłoby nas na nią stać? Jak to? Przecież szkoła i minister kosztują nas dwa razy tyle. Jakby nie było wydziałów edukacji, kuratoriów, wicedyrektorów, to szkoła byłaby znacznie tańsza – tak o edukacji w Polsce mówił dzisiaj w Szczecinie Janusz Korwin-Mikke. Spotkanie z jednym z liderów Konfederacji zostało zorganizowane na szczecińskich bulwarach dość spontanicznie. Wśród uczestników dominowały młode osoby i nie brakowało przeciwników politycznych Konfederacji, którzy głośno sprzeciwiali się temu, co mówił Korwin-Mikke.

Spotkanie na bulwarach rozpoczęło się po godzinie 19:00. Osoby, które uczestniczyły w wydarzeniu, dowiedziały się o nim zaledwie kilkanaście minut wcześniej. Korwin-Mikke poza zwolennikami miał naprzeciwko siebie także przeciwników. Przez jednego został oblany piwem, a z drugim wdał się w utarczkę, po tym jak polityk nazwał go… „debilem”.

Mimo tej sytuacji Janusz Korwin-Mikke nadal mówił do zgromadzonego tłumu.

– Musimy się słuchać opiekunów, mówią nam, że nie możemy się kąpać w Odrze dla naszego dobra. Musimy się ubezpieczyć, zapinać się pasami w samochodzie. Państwo może czasami nam coś nakazać albo zakazać, ale nie dla naszego dobra. O tym decyduję ja i tylko ja. Demokracja to rządy większości i wychodzi na to, że głupsi rządzą mądrzejszymi. To jest państwo niewolnicze – kontynuował Korwin-Mikke, niezrażony tym, że dookoła niego wybuchła dość regularna awantura.

Konfederacja walczy w Szczecinie o mandaty poselskie

Spotkanie z Januszem Korwin-Mikkem w Szczecinie było jednym z elementów wakacyjnej odsłony kampanii wyborczej Konfederacji.

– Korwin mówi językiem, który zwraca uwagę. Jest obecny na polskiej scenie politycznej od dekad. Dawno na spotkaniu z politykiem nie było w Szczecinie takiego tłumu. Młodzi ludzie słuchają go z uwagą. Chcemy, żeby politycy spotykali się z normalnymi ludźmi w normalnym miejscu – mówi Dariusz Olech, jeden z liderów Konfederacji w Szczecinie, „czwórka” na liście partii do Sejmu.

Ostatnie sondaże dają Konfederacji od 6 do 9% poparcia, po spadkach o kilka procent. Według analiz politologicznych partia wprowadziłaby ze Szczecina do sejmu jednego posła.