Wojewoda Rudawski: „Udało nam się odzyskać stabilność na granicy”
W rejonie Szczecina kontrole prowadzone są na przejściach granicznych w Rosówku, Kołbaskowie i Lubieszynie, a także na granicy morskiej i tzw. zielonej granicy. Są one wyrywkowe i na razie nie ma mowy, by zostały zintensyfikowane.
Wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski przekonuje, że to kwestie bezpieczeństwa i prewencji.
– Decyzja wynika z faktu, że udało nam się uzyskać stabilność na granicy i mamy pełną kontrolę nad kanałem, który jest budowany przez służby białoruskie. Mamy pewność i bezpieczeństwo. Osoby, które nie powinny przebywać w Polsce, są wyłapywane – mówi Adam Rudawski. – Ostatnio były dwa takie zdarzenia, gdy zatrzymano „kurierów” z Białorusi i Ukrainy. Warto zapobiegać zdarzeniom typu: handel ludźmi czy nielegalny przewóz z kraju do kraju. Dodam także, że na granicę wróci żandarmeria wojskowa, która będzie wspierać pracujące tam służby – przyznaje wojewoda zachodniopomorski.
Przedsiębiorcy nie narzekają, lecz niepewność nadal im towarzyszy
Zachodniopomorscy przedsiębiorcy zrzeszeni w organizacjach otoczenia biznesu regularnie zwracają uwagę, że przedłużane kontrole na granicach mogą być interpretowane jako faktyczne zawieszenie strefy Schengen, która dla transportu i spedycji jest naturalnie największą wartością wstąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Na razie kontrole nie paraliżują ruchu tranzytowego, co oceniane jest jako pozytywny efekt pracy służb na granicy.
– Przedłużenie kontroli nie jest więc generatorem bieżących problemów, ale miesiącami weryfikującymi sprawność kontroli będą na pewno listopad i grudzień – mówi Przemysław Hołowacz, dyrektor ds. rozwoju biznesu Grupy CSL. – Już zaczynają się zamówienia związane z Black Friday oraz świętami. Dla transportu polsko-niemieckiego to dwa ważne miesiące – dodaje.
Eksperci potwierdzają sprawność granicznych kontroli, ale mają też obawy.
– Musimy przyznać uczciwie, że obecnie kontrole na granicy polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej nie wpływały w znaczący sposób na płynność ruchu towarowego przez granicę. Nie zmienia to jednak faktu, że przedłużone kontrole obejmą czas najintensywniejszego ruchu w handlu międzynarodowym, czyli czas świąt. O ile nie spodziewam się, by polskie kontrole były bardziej uciążliwe, tak połączenie ich z kontrolami niemieckimi może być problemem. Sytuacja musi być na bieżąco monitorowana przez służby, tak by kontrole nie generowały opóźnień w newralgicznym dla handlu czasie – zwraca uwagę Dariusz Matulewicz, prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych.
Kontrole wprowadzone zostały w lipcu tego roku po fali protestów oraz kontrolach prowadzonych przez samozwańczych obrońców granic.
Komentarze