Chcą być alternatywą dla konsumpcjonizmu i dlatego rozszerzyli swoją ofertę o „zwrooty”. „Idea jest prosta. Kupujesz książki lub zabawki, dziecko bawi się dzień, tydzień lub rok, a gdy mu się znudzi, nadal masz u nas możliwość zwrotu. Mamy bzika na punkcie ekologii i chcemy niechcianym produktom znaleźć nowy dom” – tłumaczy Olga Milkiewicz, założycielka szczecińskiej firmy Kidaroo.
Kidaroo to sklep internetowy z zabawkami i książkami dla dzieci. To, co wyróżnia go od podobnych platform, to wprowadzenie usługi „zwrooty”. To zarazem pierwsza z trzech inicjatyw, które w ekologicznych planach na ten rok ma szczecińska firma.
– Pamiętam, kiedy podarowana przeze mnie zabawka została rzucona po kilku dniach w kąt, a wkrótce potem wylądowała w śmieciach. To właśnie wtedy nasunął mi się pomysł, aby dać klientom możliwość zakupu nowej zabawki, a potem zwrócenia jej, gdy dziecko przestanie się nią bawić – mówi Olga Milkiewicz, założycielka Kidaroo.
Jak skorzystać z opcji „zwrotóów”? Wystarczy spakować niechciany już produkt i określić jego obecny stan. Na tej podstawie Kidaroo proponuje wartość, którą może zaoferować za zwracane zabawki.
– Możliwość zwrotu używanych zabawek i książek to dopiero początek naszej drogi do utworzenia ekosystemu w którym zabawki krążą. Naszym marzeniem jest to, aby metodą małych kroczków przyczynić się do zmiany wzorców konsumpcji – dodaje Olga.
Komentarze
0