Statystyki pokazują, że w Polsce rozpada się nawet co trzecie małżeństwo. Szczecin pod tym kątem nie jest miastem wyjątkowym. Rozwodów jest coraz więcej. Niektóre małżeństwa rozwiązywane są po kilku miesiącach, a w skomplikowanych sprawach rozstanie może trwać nawet wiele lat. – Rekordy to 6 czy nawet 7 lat, ale takie sprawy mają zazwyczaj wiele poziomów: od podziału majątku przez opiekę nad dziećmi. Wiele zależy także od tego, czy małżeństwo rozwiązywane jest z orzeczeniem o winie – mówił w programie „Studio wSzczecinie.pl” mecenas Marek Jarosiewicz.

O co kłócą się rozwodnicy? O pieniądze i opiekę nad dziećmi

Mecenas Marek Jarosiewicz w naszym programie pytany był, czy istnieje coś takiego jak „rozwód po szczecińsku”. Okazuje się, że nasze miasto nie jest w tej kwestii wyjątkowe.

– Wzrost liczby rozwodów to tendencja, która z roku na rok postępuje nie tylko wśród szczecinian, ale w całym kraju. Patrząc na statystykę, można wyraźnie zaobserwować, jak dużo spraw rozwodowych pojawiło się po pandemii. Obecnie sytuacja jest stabilniejsza, ale gdy porównamy obecny rok do poprzedniego, widzimy, że rozwodów jest więcej. Spraw „prostych” jest wciąż niewiele i niestety wydaje mi się, że będzie ich coraz mniej. Natomiast coraz więcej jest tych konfliktowych i trudnych, czyli tych, w które uwikłane są dzieci i opieka nad nimi, a także związanych z alimentami i winą – mówi mec. Marek Jarosiewicz.

Przebieg sprawy rozwodowej może być bardzo różny. Czy nasz region jest specyficzny, jeśli chodzi o typ rozwodów?

– Każda sprawa jest inna i nie można uogólniać ich charakteru w odniesieniu do miejscowości. Jeśli jednak dochodzi do rozwodów, to w zdecydowanej większości pojawiają się wspólne mianowniki, czyli opieka rodzicielska i kontakt z dziećmi, alimenty czy to, kto ponosi winę za rozpad małżeństwa. Trzeba też pamiętać, że sprawy rozwodowe bardzo często eskalują i wątki się ze sobą stopniowo łączą – mówi Marek Jarosiewicz.

Statystyki jasno wskazują, że w 2023 roku co trzecie zawarte małżeństwo się rozpadło i zakończyło rozwodem. Zaskakujący jest jednak przekrój wiekowy osób rozwodzących się, gdyż nie są to tylko osoby w średnim wieku, lecz także znacznie młodsze oraz w wieku emerytalnym.

– W tym zakresie rzeczywiście statystyki nie kłamią. Obecnie rozwodzą się ludzie coraz młodsi, którzy nie mają jeszcze stażu i dzieci, ale także coraz starsi, którzy z kolei mają dzieci dorosłe albo pragną zmiany w życiu. To jest bardzo ciekawa tendencja w porównaniu do tego, co sobie o rozwodach wyobrażamy – tłumaczy mecenas.

„Rozwody w dużej mierze są bardzo emocjonalne, co utrudnia ich przebieg”

W ostatnim czasie trwała gorąca dyskusja nad projektem uproszczenia prawnego rozwodów. Jeśli rozwód miałyby być za porozumieniem stron i bez żadnych płaszczyzn spornych, to mógłby się odbyć praktycznie od ręki w Urzędzie Stanu Cywilnego.

– Po pierwsze z perspektywy liczby spraw i tego, jak długo się czeka w sądzie na rozprawę rozwodową, to jakiekolwiek odciążenie sędziów będzie zjawiskiem korzystnym. Nie jestem jednak pewien, czy Urząd Stanu Cywilnego jest dobrym miejscem. Może zamiast urzędnika mógłby się tym zajmować przykładowo referendarz sądowy? Trzeba jednak też wziąć pod uwagę ryzyko, jakie niosłoby za sobą uproszczenie rozwodów, czyli możliwość różnego rodzaju nadużyć. Nie mieliśmy jednak okazji wykorzystać tego w praktyce, więc nie wiemy, czy to ryzyko jest istotne – wyjaśnia Marek Jarosiewicz.

Rozpiętość czasowa trwania postępowania rozwodowego jest ogromna. Przy sprawach prostych rozwód może zająć kilka miesięcy, a przy skomplikowanych kilka lat. Do tego mogą dojść także sprawy dodatkowe, w tym podział majątku, który może sprawić, że zakończenie małżeństwa może wydłużyć się do kilkunastu lat.

– Opierając się na własnym doświadczeniu, w sprawach zgodnych to kwestia 2–3 miesięcy, a w tych skomplikowanych to nawet 6–7 lat. To bardzo duża rozbieżność i wynika właśnie z opieki nad dziećmi, alimentów i kwestii winy. To są trzy płaszczyzny, które eskalują walkę i przedłużają znacznie rozprawę, chociażby ze względu na potrzebę przesłuchania świadków – przyznaje prawnik.

– Po rozwodzie może pojawić się drugie postępowanie, czyli podział majątku, który również może trwać kilka lat. Rozwody w dużej mierze są bardzo emocjonalne, co utrudnia ich przebieg – mówi Marek Jarosiewicz.