Teatralne święto w Szczecinie coraz ciekawsze... Wczoraj na festiwalu Kontrapunkt można było zobaczyć dwa następne spektakle konkursowe. Zwłaszcza drugi z nich wzbudził duże emocje wśród publiczności...
Wojny na tacy
"Wojny, których nie przeżyłam" z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, to pierwszy spektakl, który w środę zobaczyli posiadacze kontrapunktowych karnetów (na scenie Pleciugi). Jego bohaterowie, to sześciu badaczy. Ich praca to analiza przeżywania wojen z na podstawie tego, co widoczne jest w mediach. Analiza przeprowadzona z punktu widzenia kogoś, kto jest bardzo daleko od terenu działań, a o konflikcie wie, to co zostaje mu podane niejako na tacy...
Spektakl na podstawie tekstu Agnieszki Jakimiak reżyserowała Weronika Szczawińska, a wśród aktorów widzimy dobrze znaną w Szczecinie, Martę Malikowską (występującą m.in. w „Judycie” Wojciecha Klemma na deskach Teatru Współczesnego). W tym przedstawieniu uwodzi widzów rolą nawiązującą do filmu „Full Metal Jacket” S.Kubricka, bo kinowe dzieła wojenne też są w tej inscenizacji analizowane (m.in. także „Kraina miodu i krwi” w reżyserii Angeliny Jolie).
Od Bośni do Syrii
W Instytucie Badań Wojen Nieprzeżytych jego pracownicy dokonują przeglądu bogatego materiału dowodowego – oprócz filmów, także gazet, informacji serwowanych przez internetowe portale, utwory muzyczne, dokumenty oraz inne relacje. W tych lustrach odbija się obraz wojny w Bośni, Irlandii Północnej czy Syrii, a parodia video-clipu do piosenki "Help Bosnia now" w wykonaniu wszystkich aktorów odzwierciedla szczególnie mocno zniekształcone treści, dostarczane nam codziennie za pomocą środków masowego przekazu.
Szabas i mocne wyznania
Ten spektakl ciekawy i scenograficznie dokładnie dopracowany, wzbudził jednak wśród widzów mniejsze emocje niż drugi konkursowy pokaz. W teatrze Kana mogliśmy zobaczyć inscenizację „Aktorzy żydowscy” warszawskiego Teatru Żydowskiego, reżyserowaną przez Annę Smolar.
Scenariusz Michała Buszewicza jest próbą znalezienia odpowiedzi na pytania o status tego konkretnego zespołu scenicznego. Sześcioro aktorów podaje szczegóły z własnych życiorysach, mówi i o swej żydowskości doświadczeniach z tym związanych, nadziejach i niepokojach... Zapraszają widzów na szabas, pokazują tradycje z tym związane, zakładają chasydzkie brody i tańczą padebasy, ale czy tego chce od nich publiczność? Czy teatr żydowski może wyjść poza te rejony estetyczne? Rolę „wodzireja” pełni, znany z filmu „Syn szawła”, Jerzy Walczak.
Dyskusja i ciąg dalszyw
Dyskusja na ten temat kontynuowana była podczas spotkania w Bramie Jazz Cafe. Tam przez trzy festiwalowe dni (do dziś) odbywają się rozmowy z aktorami i reżyserami, prowadzone przez Piotra Ratajczaka. Dziś kolejny dzień Kontrapunktu (m.in. spektakl „Nieznośnie, długie objęcia” Iwana Wyrypajewa). W sobotę natomiast o północy Noc Performerów w stylu dada, w Akademii Sztuki.
Komentarze
0