Publiczność uczestniczyła w prawdziwej radości grania i w świetnej atmosferze, którą w sobotni wieczór na Zamku wytworzyli muzycy jazzowego Trio pod wodzą Roberta Horny . Gitarowa Wiosna w Szczecinie trwa, a wraz z nią pojawiają się coraz to nowsze muzyczne odcienie.

Pierwszymi dźwiękami na gitarze solo powitał Robert Horna. Zagrał kompozycję Songe Capricorne współczesnego francuskiego gitarzysty, Rolanda Dyensa i od razu dało się wyczuć, że będzie to emocjonalny wieczór.

Koncert rozpoczął się z zadumą i łagodnością, a już za chwilę dołączył do niego Janusz Lewandowski na kontrabasie. Wspólnie wykonali Our Spanish Love Song Charlie’ego Hadena, a bas wyznaczył nowy kierunek koncertu. W trzecim utworze na scenie gościło już całe Trio RH+, bo za perkusją ujrzeliśmy Marka Wesołowskiego – od tej zaczęło się na dobre, choć początek także miał swoje wyśmienite walory.

Skład doskonale się rozumiał, grając na niewielkiej, nieco kameralnej zamkowej scenie. Horna, Lewandowski i Wesołowski wykonywali utwory z repertuaru m.in. Pata Metheny’ego, Antonio Carlosa Jobima i Charlie’ego Parkera, często wymieniając się solówkami i improwizując w niektórych partiach kompozycji. Na własne uszy publiczność mogła się przekonać o spontaniczności i świeżości tego zespołu, który na początku wygląda niepozornie, ale gdy już zacznie grać, zapewnia  muzyczne doznania najwyższych lotów. Wrażliwość i feeling po prostu się czuje, a panowie z Trio RH+ mają najlepsze cechy muzyków, takie jak naturalność, namiętność i technikę we krwi.

Licznie zebrana publiczność żywo reagowała na muzykę. Gromkie oklaski, czasem okrzyki i falujące ciała na twardych niczym zamkowe podłogi krzesłach składały się na obrazek, który niewątpliwie ożywił dość ascetycznie wystrojoną salę.

Bisowo wywołana została Manhã de Carnaval, czyli utwór znany z filmu Czarny Orfeusz. To było świetne zakończenie, które spowodowało jednek pewną nostalgię: jak to? Już koniec? Wtedy, kiedy chcemy poprosić o jeszcze?.. To był jeden z tych koncertów, które na pewno chciałoby się, żeby trwały dłużej i który warto przechować w pamięci.

Gitarowa niedziela z mocnym latynoskim akcentem

Nowe wrażenia czekają szczecińską publiczność już jutro o 12. Przed publicznością zaprezentują się Daniel Egielman, student sławnego Mozarteum w Salzburgu oraz Błażej Sudnikowicz, który część gitarowej edukacji odbywał w Szczecinie pod kierunkiem Piotra Pałaca. W wykonaniu młodej dwójki usłyszymy utwory m.in. Napoléona Costy, Manuela Marii Poncego, Schuberta i Bacha. 

Kulminacyjnym punktem programu XVII szczecińskiej gitarowej wiosny będzie „Latynoska noc” (niedziela, godz. 18). W gorące rytmy spod znaku Piazzolli, Albéniza i Manuela de Falli słuchaczy wprowadzi kwartet Łukasz Kuropaczewski – gitara, Maria Nowak – skrzypce, Karolina Jaroszewska – wiolonczela, Maciej Frąckiewicz – akordeon. Każdy z wykonawców ma swój bogaty muzyczny biogram, a razem niewątpliwie stworzą świeże i ogniste widowisko spod znaku „tango nuevo”, by przenieść  słuchaczy do zaułków rozgrzanych argentyńskich ulic.

 

Portal wszczecinie.pl jest patronem medialnym XVII Wiosennych Koncertów Gitarowych.

Z dokładnymi terminami i programami koncertów oraz cenami biletów można się zapoznać na stronie wydarzenia.