Do góry Dnem to utworzona w 1977 roku szczecińska grupa grająca przyjemną w odbiorze muzykę opierającą się głównie na piosenkach turystycznych. Wczorajszego wieczora (4.01.2010) w Rockerze występ tego zespołu zainaugurował kolejną już edycję festiwalu Akustyczeń.

Na koncert przybyło niewiele osób, ale Ci którzy mieli się tam wybrać, a w ostateczności nie dotarli mogą żałować.  Jeżeli cały festiwal będzie taki jak koncert Do Góry Dnem to szczecinianom nie pozostaje nic innego jak zwiedzanie klubów i delektowanie się ciekawymi, akustycznymi wykonaniami wielu utworów zagranych m.in. przez   projekt Muchy Afro Kolektyw, Quo Vadis, Lobotomia czy Wojciecha Waglewskiego wraz z Bartoszem Łęczyckim.

Zagrali…

 „Sierpień”, „Przypowieść o maku” pod nieco zmienionym tytułem „Ziarnko maku”, „Studencki Rajd”, „Smutna wiosna” to tylko niektóre z zaprezentowanych i znakomicie wykonanych piosenek. Każdy z członków zespołu miał okazje by pochwalić się przed publicznością swoimi indywidualnymi umiejętnościami. Męskie wokale doskonale łagodził ciepły i spokojny głos pani Oli, która pod koniec koncertu dostała także okazję by solo zaprezentować jak piękną barwę głosu posiada. Zespół i akustyczne wykonania piosenek stworzyły niesamowity klimat. Starsi mogli wspomnieniami powrócić do lat młodości, szaleństwa i zabawy. Młodsi zastanowić się jak to będzie za kilka bądź kilkanaście lat. Na pozór żywe, przyjemne piosenki wzbudzały  momentami refleksje.

Przybyli…

Publiczność przez ponad dwie godziny delektowała się muzyką. Ba! Domagała  się bisów, które oczywiście były. Zespół udowodnił, że mimo tego iż trzy lata temu świętował swoje trzydziestolecie w dalszym ciągu potrafi dać świetny koncert, z którego każdy wyjdzie zadowolony. Energia bijąca od muzyków, którym z całą pewnością ten koncert sprawiał przyjemność udzieliła się publiczności. Od czasu do czasu rzucane małe żarciki bawiły przybyłych i dodatkowo umilały wieczór. Oczywiście ze względu na znajomość utworów wykonywanych przez zespół  można było zauważyć jak publiczność podśpiewuje razem z zespołem. Na pewno malkontenci, którzy narzekają że w Szczecinie nic się nie dzieje mogliby wyjść z domu, przyjść na koncert w ramach Akustycznia i stwierdzić, że jednak nie mają racji. Na pewno warto.