Ponad 600 metrów kwadratowych lasu spłonęło przez bezmyślną zabawę grupy osób, która w środku lasu postanowiła zorganizować zakrapiane ognisko. Do zdarzenia doszło w niedzielę w Dąbiu. W akcji gaśniczej brały udział cztery zastępy straży pożarnej.

Tylko przez weekend z leśnych polan wywiezionych zostało ponad 8 ton odpadów – szklanych i plastikowych butelek, pozostałości po grillach, ogniskach, papierowych folii czy skrzynek po piwie.

– Niestety, wiele osób nie zastosowało się do zasady, że to, co przynosimy do lasu, zabieramy ze sobą – informuje rzecznik prasowy miasta ds. ochrony środowiska Andrzej Kus. – Na dodatek w wielu nielegalnych miejscach były rozpalane ogniska. Gaszone były dopiero wtedy, gdy reagowali leśnicy miejscy.

Bezmyślność „piknikowiczów” z ulicy Tczewskiej doprowadziła do tego, że cudem udało się uniknąć groźnego pożaru. Podczas patrolu leśnicy zauważyli rozprzestrzeniający się ogień. Natychmiast do pomocy wezwali strażaków. Niestety, pożar pochłonął 600 metrów kwadratowych lasu. Dogaszanie trwało przez wiele godzin.

– Sytuacja kontrolowana była nawet późną nocą – dodaje Andrzej Kus i przypomina: – Grille i ogniska możemy rozpalać WYŁĄCZNIE w wyznaczonych do tego miejscach.