Nowy rok szkolny za pasem, a w wielu szczecińskich szkołach wciąż brakuje nauczycieli. Największe braki widać wśród nauczycieli przedmiotów zawodowych, ale i matematyki czy języka angielskiego. – W naszej szkole z wakacji w tym roku nie wróciła trójka nauczycieli, z czego dwójka z nich to nauczyciele, którzy właściwie niedawno zaczęli pracę. Oboje będą pracować w innych zawodach – mówi nam dyrektor jednej ze szczecińskich podstawówek.
„Liczba wolnych wakatów nie odbiega od tej z ubiegłego roku”
Statystyki Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty w Szczecinie pokazują, że w regionie jest ponad 550 ogłoszeń o pracę dla nauczycieli. W Szczecinie ofert ma być ponad 160. Najczęściej są to ogłoszenia „na godziny” dla informatyków, nauczycieli chemii, fizyki czy języków obcych. Kuratorium zapewnia jednak, że wiele ofert w bazie szybko znika, a szkoły nie uaktualniają ich statusu.
– Najwięcej ogłoszeń dotyczy edukacji wczesnoszkolnej i języka angielskiego. Do tej puli wakatów wliczani są również inni specjaliści pracujący w szkole, np. logopedzi, psycholodzy, pedagodzy specjalni. Choć bardzo ważne jest, by podkreślić, że w zakresie wsparcia psychologiczno-pedagogicznego dzieci i młodzieży w zachodniopomorskich szkołach liczba specjalistów wzrosła o 54% w porównaniu do roku ubiegłego i w roku 2023/2024 jeszcze wzrośnie – mówi Anna Nieradka z Kuratorium Oświaty w Szczecinie. – Liczba wolnych wakatów nie odbiega od tej z roku ubiegłego. Nie wpływa to w żaden sposób na harmonogram lekcji i prowadzenie zajęć pozalekcyjnych. Nie docierają do nas sygnały od dyrektorów szkół o problemach z organizacją pracy szkoły. Arkusze organizacyjne są już zatwierdzone, nie ma więc mowy o nieprawidłowościach w działaniach zachodniopomorskich szkół – dodaje.
Najbardziej brakuje nauczycieli zawodowych, matematyków i językowców
Nauczyciele i dyrektorzy nie są jednak tak spokojni jak kuratorium oświaty i przyznają, że ułożenie siatki lekcyjnej z roku na rok staje się coraz poważniejszą logistyką.
– Niech mi pan wierzy, że w tym roku ucieszyłem się, że mieliśmy do niektórych klas słabszy nabór. Jakbyśmy mieli pełną obsadę, to nie wiem, skąd wziąłbym nauczycieli – mówi nam dyrektor jednej ze szkół w Szczecinie.
– Ewidentnie brakuje nauczycieli przedmiotów zawodowych. Musiałam prosić o wsparcie naszego emerytowanego nauczyciela mechaniki pojazdów samochodowych. Pan jest energiczny i bardzo merytoryczny, ale ma 76 lat! Bez niego nie mogłabym przyjąć uczniów – mówi Elżbieta Paprocka, dyrektorka Zespołu Szkół Rzemieślniczych w Szczecinie. – Brakuje językowców, potrzebujemy matematyka na pół etatu, choć dla nas najcięższym wyzwaniem jest znalezienie nauczycieli przedmiotów zawodowych: mechaników, stolarzy, inżynierów, techników.
Sami nauczyciele przyznają, że jest ich coraz mniej i jest to odczuwalne w szkołach. – Nasza matematyczka tydzień temu dowiedziała się, że musi szybko się podszkolić i weźmie kilka godzin z matematyki. Niektórzy pracują na dwa etaty nie dlatego, że chcą, ale po prostu muszą – słyszymy.
Ekspertka rynku pracy: z nauczyciela na HRowca albo pracownika administracji
Co się dzieje z nauczycielami na rynku pracy? Eksperci przyznają, że wielu z nich decyduje się na zmianę zawodu.
– Najwięcej nauczycieli przychodzi do nas w czerwcu i wrześniu. Decydują się na zmiany przede wszystkim z powodów finansowych, czują, że w szkole nie są w stanie zarobić tyle pieniędzy, by zabezpieczyć swoją przyszłość – mówi Anna Sudolska, ekspertka rynku pracy z firmy IDEA HR Group i dodaje:
– Nauczyciele, którzy pozostają w zawodzie, decydują się na przejście do sektora komercyjnego i uczą w prywatnych przedszkolach, prywatnych szkołach językowych czy firmach szkoleniowych. Bardzo często zostają pracownikami administracyjnymi albo specjalistami w zakresie HR. Rzadziej widzimy, że nauczyciele przechodzą do sektora IT, choć takie sytuacje również mają miejsce. Nie spotkałam się jeszcze z przypadkiem, że nauczyciel dyplomowany poszedł do pracy na magazyn czy do dyskontu.
Rok szkolny rozpocznie się już 4 września.
Komentarze
18