Ostatni weekend był wyjątkowo mroźny. Temperatura spadła poniżej minus 10 stopni. W sobotę autorka niniejszego tekstu miała wątpliwą przyjemność jechania następującymi autobusami: 73D, B, C, 61 oraz tramwajami nr 7. W żadnym z nich nie działało ogrzewanie.

W sobotę rano o godzinie 7 temperatura wynosiła ok. minus 14 stopni. Opatuleni pasażerowie czekali na autobus mając nadzieję, że tam się nieco dogrzeją. Nic bardziej mylnego. Na przystanek przy ulicy Wiślanej podjechał nowy autobus marki Solaris. Na oknach w środku mróz wyrysował śnieżne obrazy. Ogrzewanie wyłączone. Podobna sytuacja powtarza się w tramwaju i w autobusie nr 61 marki MAN. Jeden z pasażerów podchodzi i pyta kierowcę, dlaczego pojazd jest nie ogrzewany

Przykro mi, ale ogrzewanie nie działa – odpowiada kulturalnie kierowca, ale przecież manierami człowiek się nie ogrzeje.

Podobna sytuacja ma miejsce ok. godziny 10, kiedy kolejno autobus nr 61, B, a na koniec 73D to jeżdżące lodówki. Wieczorem w sobotę, a także w niedzielne popołudnie autorkę tego tekstu spotyka podobna sytuacja.

Dlaczego przewoźnicy nie ogrzewają swoich pojazdów? Rzecznik prasowy ZDITM Marta Kwiecień – Zwierzyńska odpowiada: Zgodnie z zawartymi umowami przewozowymi wykonawca zapewni ogrzewanie przedziałów pasażerskich w pojazdach komunikacji miejskiej w okresie jesienno – zimowym. Ustala się minimalną temperaturę w pojeździe w wysokości plus 5 stopni C. Za stwierdzony brak ogrzewania ZDiTM nakłada na przewoźnika karę umowną. Przeprowadzone w ostatnich dniach kontrole nie stwierdziły nieprawidłowości.

KOMENTARZ: Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? W weekend jechałam w sumie dwoma tramwajami i dziewięcioma autobusami. W żadnym nie grzano. Mam pecha? A może pojazdy są ogrzewane tylko w dni powszednie? Dodam jedynie, że większość tych „zimnych” linii należało do Szczecińskiego Przedsiębiorstwa Autobusowego „Dąbie" oraz do spółki "Tramwaje Szczecińskie".

Namawiam do składania skarg - jeśli ZDiTM lub poszczególne spółki komunikacyjne zostaną zasypane papierami od pasażerów, na który mają ustawowy obowiązek odpowiedzieć, być może zmienią swoje postępowanie. Pasażerowie płacą za bilety i mają prawo do, nie mówmy już o komfortowych, ale raczej, cywilizowanych warunków jazdy.