Biurka na kółkach, tablice na kółkach, magazyn z artykułami biurowymi na kółkach, a nawet doniczki na kółkach – wszystko mobilne, tylko po to, by ludzie mogli się ze sobą zderzać. Nie dosłownie, ale swoją kreatywnością, ideami i światopoglądami. W Szczecinie startuje nowa przestrzeń co-workinogwa.
Cowork.mode nie będzie kolejną strefą co-workingową – tak przynajmniej zapewnia Justyna Łyczkowska, właścicielka. Tutaj ma powstać miejsce pełne energii i ludzi kreatywnych, którzy połączą swoje pomysły.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że przestrzeń co-workingowa polega na tym, że przychodzimy i wykonujemy swoją pracę – tak jak we własnym biurze. Ale my chcemy stworzyć kreatywną przestrzeń, gdzie będą się ze sobą zderzały światy i światopoglądy rożnych ludzi. - tłumaczy Justyna Łyczkowska.
Mobilne miejsce, które pomoże stanąć na nogi?
W CoWorku przy ul. Niedziałkowskiego 26A będzie można zderzać się ze sobą dosłownie. Pomysłodawcy nowej przestrzeni postanowili stworzyć przestrzeń mobilną do pracy. Miejsce, w którym można wyjść poza utarte schematy.
Co będzie nas wyróżniało? Chcemy utworzyć kreatywne miejsce, w którym będą się zderzały różne pomysły, więc przestrzeń jest mobilna. Mamy stoły na kółkach, można sobie pojeździć, można postawić stół gdzie się chce, można dojechać ze stołem gdzie się chce. - zachęca Justyna Łyczkowska
Co oprócz jeżdżących biurek, doniczek i tablic znajdziemy w cowork.mode? Główną salę, w której zmieści się około 30 użytkowników, salę konferencyjną na około 12 słuchaczy, oddzielany pokój, w którym swobodnie przeprowadzimy rozmowę telefoniczną lub spotkamy się z klientem biznesowym, kuchnię i hol, który także będzie przystosowany do potrzeb gości oraz ogromny taras, na którym w ciepłe dni także będzie można popracować. Oprócz miejsca znajdziemy tutaj też wsparcie i porady.
Poza biurkami oferujemy także wirtualne biuro, czyli udostępniamy adres do rejestracji firmy, oprócz wirtualnego biura bardzo nam zależy, żeby wyjść do ludzi z outsourcingiem biurowo-administracyjnym, chcemy pomagać w kwestii dokumentów np. napisanie najzwyklejszej umowy, wypełnienie formularza, załatwienia sprawy. Chcemy , aby osoby nie zamykały się – jeśli będą miały problem prawny, księgowy, my posiadamy zaplecze, które będzie ich wspierać, pomagać. To miejsce ma żyć, tu ma się coś dziać. Chcemy organizować eventy, szkolenia, wszystko co może pomagać innym i co może pomóc nam, bo przecież człowiek całe życie się uczy. - mówi właścicielka.
Nie ściągamy od Strefy 89!
Pomysł, wbrew najoczywistszemu skojarzeniu, nie przywędrował z chyba najsłynniejszej w Szczecinie strefy co – workingowej. Przyjechał do nas z Berlina – tam Justyna Łyczkowska zobaczyła jak działają takie miejsca.
Niech nikt nie myśli, że ściągamy od Strefy 89. Nie miałam wiedzy, że takie coś istnieje. Zaczęłam myśleć o co-workingu we wrześniu 2013 roku. Tak naprawdę o Strefie 89 dowiedziałam się w momencie, gdy umówiłam się na Jagiellońskiej 89 na spotkanie biznesowe. Już wtedy szukałam miejsca na swoją strefę. Pomysł wziął się z Berlina, pojechałam, pracowałam, zobaczyłam i zaczęłam się zastanawiać czy taki pomysł sprawdzi się w Szczecinie. - tłumaczy Justyna Łyczkowska.
Czy takie miejsce sprawdzi się na mapie Szczecina? Będziemy mogli sprawdzić od piątku. To właśnie na pierwszy dzień wiosny zaplanowane jest wielkie otwarcie. Potem strefa będzie pracowała od poniedziałku do piątku w godzinach 8 – 22, zaś w soboty od 10 – 14. Godziny nie są stałe - wszystko zależy od potrzeb użytkowników.
Projekt komercyjny. Płacimy, ale jest za co!
Justyna Łyczkowska nie zdradziła nam także ceny jaką przyjdzie nam zapłacić za skorzystanie z oferty cowork.mode. Jak sama przyznaje jest to projekt komercyjny, zatem zwyczajnie w świecie musi na siebie zarobić. Ale także zapowiada, że cena będzie ustalona w taki sposób, by żadna ze stron nie czuła się pokrzywdzona. Nowa strefa co-workingowa mieści się przy ul. Niedziałkowskiego 26A. I chociaż nie jest to ścisłe centrum, właścicielka nie martwi się zainteresowaniem.
To może nie jest ścisłe centrum, ale nie leżymy także na zupełnym uboczu. Ale tak naprawdę wszystko zależy od wymagań klientów. Jeśli ktoś będzie chciał przyjść, zająć biurko, wykonać pracę i to wszystko to może będzie korzystał z czegoś co jest bliżej. Ale jeśli zobaczy, że tutaj dostanie więcej, że możemy wesprzeć, że możemy nakierować, że może tutaj stworzyć coś wspólnego, to będzie do nas przychodził. - mówi właścicielka.
I co z tego? Tutaj panują inne zasady
Nie martwi się także tym, że to kolejne takie miejsce, które powstaje w Szczecinie. Jej zdaniem to jedyna przestrzeń, w której przede wszystkim będzie się stawiało na jakość i indywidualną opiekę nad klientem.
I co z tego, że jesteśmy kolejnym co-workingiem? My budujemy przestrzeń według innej zasady. Po pierwsze nie jest olbrzymia, zmieści się tutaj 25 – 30 osób, plus ewentualne kolejne 10 osób do ogródka. Zatem nie będzie tutaj fabryki, ale to ma powodować indywidualne podejście do klienta. To będzie trochę inne miejsce pracy. Tutaj ludzie mają się zderzać ze sobą. Czy tak jest w innych co-workingach? - wyjaśnia Justyna Łyczkowska.
Czy tak będzie w tym? Możesz się przekonać już w piątek na otwarciu, które odbędzie się o 16.30. Więcej informacji na temat cowokr.mode znajdziecie na ich profilu w portalu Facebook.
Komentarze
1