Bycie kierowcą staje się zajęciem dla bogatych. Paliwo już nie tanieje, wzrastają koszty ubezpieczenia OC, a rząd rozważa wprowadzenie podatku od aut starszych niż dziesięcioletnie. Swoje dorzucają również urzędnicy ze Szczecina. Poszerzają Strefę Płatnego Parkowania i konsultują to z mieszkańcami podczas… wakacji.
Ulice zaparkowane w 110 procentach
Chociaż trzeba przyznać, że przedstawiciele miejskiej spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne dobrze przygotowali się do konsultacji z mieszkańcami. Uzbrojeni w badania poznańskiej Pracowni Inżynierii Komunikacyjnej mieli swoje argumenty. Przede wszystkim wskazywano, że wielu kierowców chcąc uniknąć płacenia za parkowanie uciekło do przylegających do strefy ulic. To powoduje, że już od rana jest tam brak miejsc parkingowych. Ulice poza strefą są często zaparkowane w 110 procentach. Jak to możliwe? Ano kierowcy nie mogąc znaleźć wolnego miejsca postojowego, parkują, gdzie się da. Również w miejscach niedozwolonych – tłumaczył Piotr Graczyk z PIK. Znacznie poszerzając strefę, według pomysłodawców, część kierowców wróci do parkowania w miejscach, gdzie SPP istnieje już od lat i w których obecnie nie ma takiego obciążenia pojazdami jak w obszarach doń przylegających. Inni zrezygnują z przejazdów samochodami na rzecz komunikacji miejskiej. Kolejnym powodem, na jaki wskazał NiOL, dlaczego dąży do poszerzenia strefy są sygnały od mieszkańców i przedsiębiorców działających w centrum, którym samochody zaparkowane na cały dzień utrudniają codzienne życie czy robienie interesów.

Strefa sięgnie aż ronda Giedroycia
Jak bardzo strefa zostanie poszerzona? Na północy sięgnie aż ulicy Piotra Skargi, włącznie z bezpłatnym obecnie parkingiem zlokalizowanym naprzeciwko Pomnika Trzech Orłów. Jak sam przyznał prezes NiOL Konrad Stępień obecnie korzystają z niego głównie urzędnicy miejscy i teraz będą musieli za to zapłacić, ponieważ parking ten stanie się najprawdopodobniej Płatnym Placem Parkingowym Niestrzeżonym. Następnie nowa SPP sięgnie aż ronda im. Jerzego Giedroycia zawłaszczając m.in. takie ulice jak: Janosika, Unisławy i całą aleję Wyzwolenia od ronda aż po ulicę Malczewskiego, która również zostanie objęta strefą aż do Parkowej. Na wschodzie poprzez ulicę Kapitańską sięgnie aż Nabrzeża Wieleckiego by dalej objąć swoim obszarem m.in. całe Podzamcze. Skomplikowana sytuacja prawna obszaru pod Trasą Zamkową generuje pewne problemy, ponieważ jest to droga… wojewódzka i tereny zielone, ale NiOL zamierza rozwiązać te trudności i również wprowadzić tam SPP.

Na południu strefa sięgnie ul. Narutowicza i obejmie takie ulice jak: Ks. Sambora, Kopernika, Langiewicza, Jagiełły i plac Dziecka. Natomiast na zachodzie wróci nieistniejąca obecnie strefa zielona, która teraz będzie… żółta. Miasto w 2012 roku zrezygnowało z najtańszego SPP i pozwoliło na darmowe parkowanie na obszarze między Al. Piastów a Bohaterów Warszawy. Dawna strefa C jest obecnie bardzo mocno zatłoczona. Trudno tam zaparkować. Proszę choćby spojrzeć na ulicę Pocztową – wskazywał Piotr Graczyk z Pracowni Inżynierii Komunikacyjnej.

Pusto i spokojnie na konsultacjach
Powstanie nowej, poszerzonej SPP wcale nie jest pewne. Najwcześniej powstałaby za rok, ale musi się na to zgodzić Rada Miasta. Dziwi w takim razie pośpiech NiOL i fakt, że zorganizowano konsultacje praktycznie w środka lata, kiedy wiele osób przebywa na wakacjach. Z tego powodu w sali Urzędu Miejskiego pojawiło się niewielu zwykłych mieszkańców, za to sporo było radnych miejskich, osiedlowych, urzędników oraz dziennikarzy. Może dlatego konsultacje przebiegły w dość spokojnej atmosferze, chociaż trzeba przyznać, że padło również wiele krytycznych uwag. Wojciech Dorżynkiewicz, niezależny miejski radny powiedział bez ogródek: Tu nie chodzi o poprawienie parkowania w mieście, ale o łupienie mieszkańców. Łódź zarabia na strefie zaledwie 5 mln, a Szczecin aż 25 mln zł! W obronie NiOL stanął Piotr Graczyk: W Szczecinie aż 25 proc. wpływów to mandaty. Mają tutaj bardzo dobrą kontrolę. W Poznaniu wiem, gdzie parkować, żeby nie dostać mandatu, bo jestem pewien, że nikt nie przyjdzie mnie sprawdzić. Chociaż i tak płacę. A w Szczecinie nie ma takich miejsc. Dlatego kierowco, trzeba będzie sięgnąć głębiej do kieszeni albo przesiąść się do tramwaju.