„Jedyny pisarz, o którego Polacy są w stanie się pokłócić, to Henryk Sienkiewicz” – stwierdził Ryszard Koziołek. Rektor Uniwersytetu Śląskiego, autor wielu książek eseistycznych o literaturze, gościł w niedzielę na na Festiwalu Czytania. W spotkaniu z nim uczestniczyło bardzo wielu szczecinian, ale jeszcze więcej osób dotarło do Książnicy Pomorskiej na rozmowę z Joanną Kuciel-Frydryszak na temat jej, bardzo teraz popularnej, książki „Chłopki”!
Sienkiewicz, Pilch i teologia
Spotkanie z Ryszardem Koziołkiem dotyczyło jego zbioru esejów „Czytać, dużo czytać”. Rozmowę poprowadził Michał Ogórek. Dwa tematy zdominowały tę godzinę – współczesny odbiór dzieł Sienkiewicza oraz proza Jerzego Pilcha. W omawianej książce jej autor przypomniał, że w 2021 roku socjolog Maciej Gdula postulował wyrzucenie z kanonu lektur powieści „W pustyni i w puszczy” z uwagi na to, że „nie ma w polskiej literaturze drugiej książki, łączącej w takim natężeniu rasizm, kolonializm i patriarchat”. Podczas spotkania w Książnicy Pomorskiej obaj rozmówcy przyjrzeli się także innym dziełom Sienkiewicza. Koziołek zajął się m.in. postaciami Skrzetuskiego, Heleny i Bohuna, a także przytoczył kilka anegdot „z pisarskiego warsztatu” twórcy Trylogii.
Dyskusja o Jerzym Pilchu zaczęła się od wyznania Ogórka, że jego żona pochodzi z Wisły, czyli miasta rodzinnego tego pisarza. Następnie dużą część rozmowy zajęły dywagacje na temat tego jak ów autor opisywał ewangelików oraz jak umiejętnie i efektownie korzystał z wątków biblijnych.
Rozmówcom starczyło jeszcze czasu, by zająć się twórcą dzieła „O powstawaniu gatunków” (w książce „Czytać, dużo czytać” Koziołek umieścił rozdział „Kompleks Darwina”), a także teologią i... filozofią marksistowską. Finał jednak znów należał do Sienkiewicza, ponieważ siedząca na widowni Cecylia Judek wspomniała o liście pisarza do jego wydawcy (oryginał znajduje się obecnie w Szczecinie), dotyczącym m.in. zmiany słoneczników na... dziewanny w tekście „Krzyżaków”!
Bolesna opowieść o kobietach
Tuż po zakończeniu tej rozmowy odbyło się spotkanie z Joanną Kuciel-Frydryszak, autorką „Chłopek. Opowieści o naszych babkach” (poprowadziła je Małgorzata Frymus). Najpierw fragment książki przeczytała znana m.in. z serialu „Wielka woda”, Agnieszka Żulewska i ten „wycinek” drugiego rozdziału dobrze wprowadził słuchaczy w tematykę tej tak obecnie popularnej i komentowanej publikacji.
Joanna Kuciel-Frydryszak napisała wcześniej książkę „Służące”, która także została doceniona przez czytelników. W najnowszej pozycji zajęła się tematem wiejskich kobiet. To pracujące często od świtu do nocy gospodynie, folwarczne wyrobnice, dziewki pracujące w bogatszych gospodarstwach. To również dziewczynki, opiekujące się młodszym rodzeństwem i zajmujące się „pasionką”, czyli pasaniem krów czy owiec. Joanna Kuciel-Frydryszak pisze o biedzie i morderczej niemalże eksploatacji taniej siły roboczej (młode kobiety były często praktycznie sprzedawane przez rodziny wdowcom, którzy mieli czworo, pięcioro dzieci).
Przeszliśmy ogromną drogę
Rozmowa na temat książki była zatem wejściem w bolesne doświadczenia bardzo wielu kobiet, które dopiero w 1918 roku zyskały w Polsce prawa wyborcze i wreszcie mogły wyrazić, przynajmniej częściowo, swój głos i powoli ich sytuacja zaczęła się zmieniać.
– Przeszliśmy jako społeczeństwo ogromną drogę – powiedziała Joanna Kuciel-Frydryszak. – Teraz możemy się tym trudnym doświadczeniom przyjrzeć z pewnego dystansu, ale praktycznie w każdym domu ktoś mógłby opowiedzieć podobną historię, o matce lub babce, która wstawała o czwartej rano i pracowała ponad siły cały dzień z jedną krótką przerwą w ciągu doby.
Szczeciński wątek w książce
Autorka opowiedziała także o wątku szczecińskim w swej książce. Pisząc ją, korzystała m.in. ze wspomnień Anny Szopowej pod tytułem „Opowieści z pamięci”, które opublikowano w opracowaniu jej wnuka, Wojciecha Banaszaka, mieszkańca naszego miasta. Szopowa urodziła się w 1894 roku w ówczesnej gminie Jangrot w powiecie olkuskim, a w latach 60. ubiegłego wieku zamieszkała w Szczecinie, gdzie spędziła prawie 30 lat. Zmarła w 1995 r. w 101. roku życia! Książka uzyskała wyróżnienie w konkursie „Dzieje szczecińskich rodzin”.
Po spotkaniu utworzyła się bardzo długa kolejka po autograf Joanny Kuciel-Frydryszak. Wiele osób dzieliło się z autorką swoimi rodzinnymi wspomnieniami. Niewątpliwie zaproszenie tej pisarki na Festiwal Czytania było bardzo dobrym pomysłem i chyba nawet sami organizatorzy nie spodziewali się aż tak dużego zainteresowania tym punktem programu.
Komentarze
0