Glina była przed laty stołczyńskim złotem. W XIX wieku powstawały tutaj, jedna po drugiej, kolejne cegielnie korzystające z bogatych złóż tego surowca. Jedną z największych była ta należąca do Gustava Lindkego (ul. Nad Odrą 9). Jej ruiny, wypalone w pożarze sprzed kilku lat, są dziś w prywatnych rękach. Nie można ich rozebrać, gdyż są wpisane do rejestru zabytków.
Czy doczeka setnych urodzin?
Takiej ochrony nie miały domy rodziny Lindke, stojące po drugiej stronie ulicy. Starszy (ul. Nad Odrą 4) już został rozebrany, a drugi (ul. Nad Odrą 6), wybudowany w 1926 roku, wpisano na listę do wyburzenia.
– Z uwagi na ogólny stan techniczny oraz znaczną utratę wartości zabytkowej spowodowanej przez liczne przebudowy, zamurowania i rozbiórki w okresie powojennym, budynek jako obiekt nie nadaje się do przeprowadzenia racjonalnie ekonomicznego dla gminy remontu oraz koniecznej przebudowy i wskazane jest jego przeznaczenie do rozbiórki – tłumaczy Sylwia Cyza-Słomska, cytując ekspertyzę z 2016 roku.
Eksperci zwracają uwagę na zmęczenie i zużycie materiału, słabość konstrukcji budynku oraz uszkodzenia ścian nośnych i stropów spowodowane nierównomiernym osiadaniem fundamentów.
„Niezabezpieczenie po wysiedleniu ostatnich lokatorów było wykonaniem wyroku”
Dom stoi pusty od grudnia 2020 roku. Wcześniej mieszkały w nim rodziny, które zostały wysiedlone właśnie z powodu pogarszających się warunków technicznych.
– Budynek rzeczywiście był już wtedy w złym stanie, ale niezabezpieczenie go po wysiedleniu ostatnich lokatorów było wykonaniem wyroku. Ostatnim gwoździem do trumny – komentuje Paulina Romanowicz.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, okazało się, że wejścia do zrujnowanego obiektu w ogóle nie są zabezpieczone. Chyba, że liczyć krzywy napis farbą na szeroko otwartych drzwiach – „Stop. Zakaz wstępu”. W opuszczonych pomieszczeniach zalegają sterty śmieci. Zgłosiliśmy to miejskim urzędnikom.
– Po raz kolejny zleciliśmy zabezpieczenie budynku. Niestety miejsca, takie jak to, które są w znacznej odległości od innych budynków mieszkalnych, są szczególnie narażone na dewastacje i włamania, a samo ich zabezpieczenie nie gwarantuje trwałej skuteczności – tłumaczy Sylwia Cyza-Słomska.
Zamiast prac remontowych była akcja z klockami Lego
Stowarzyszenie Przyjaciół Stołczyna FORUM od dawna stara się o zachowanie budynku. Słyszymy, że to „istotny element dziedzictwa i historii Stołczyna”. Wniosek o wpisanie do rejestru zabytków został jednak odrzucony. Dom jest co prawda w gminnej ewidencji zabytków, ale to mniej restrykcyjna forma ochrony, która nie zatrzyma rozbiórki.
– W 2021 r. podjęliśmy próbę społecznego zainteresowania obiektem. Zorganizowaliśmy między innymi akcję Lego Dispatchwork, która polegała na uzupełnianiu luk w tynkach i ścianach klockami Lego – opowiada Paulina Romanowicz.
Może ktoś kupi, żeby wyremontować? „Ciężko mi sobie wyobrazić, choć bardzo bym sobie tego życzyła”
Udało się uzyskać tyle, że ZBiLK zadeklarował podjęcie próby sprzedaży obiektu w prywatne ręce. W umowie sprzedaży zapisany może zostać warunek zachowania obiektu lub jego odtworzenia.
– Ciężko mi sobie wyobrazić teraz chętnego na zakupienie tego miejsca, jeśli będzie musiał obiekt wyremontować. Choć bardzo bym sobie tego życzyła – mówi Paulina Romanowicz.
Co będzie mógł zrobić na tej działce potencjalny inwestor? Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje przede wszystkim usługi – rzemiosło, produkcję, handel hurtowy. Dopuszcza się jednak również obiekty turystyczne: motele, pensjonaty, usługi rozrywki, a także zachowanie istniejącej funkcji mieszkaniowej.
W tym roku rozebrany zostanie budynek gospodarczy znajdujący się na tyłach domu przy ul. Nad Odrą 6.
Komentarze