Policjanci zatrzymali w piątek mężczyznę, który telefonicznie poinformował dyżurnego miasta, że podłożył w budynku Komendy Wojewódzkiej Policji ładunek wybuchowy.
Miało być wielu zabitych
Wczoraj popołudniu do dyżurnego w mieście zadzwonił mężczyzna i poinformował, że w budynku Komendy Wojewódzkiej Policji pozostawił pakunek, który spowoduje śmierć wielu ludzi. Telefon spowodował mobilizację szczecińskiej policji i innych służb. Pirotechnicy wraz z psem do wykrywania ładunków wybuchowych przystąpili do przeszukiwania całego miejsca. Do akcji zaangażowane zostały również: pogotowie energetyczne, ratunkowe i gazowe oraz straż pożarna.
Fałszywy alarm
Po kilku godzinach poszukiwań okazało się, że w budynku nie ma bomby. W tym samym czasie kryminalni z komisariatu Szczecin-Niebuszewo ustalili dane mężczyzny, który dzwonił do dyżurnego. Okazało się, że jest on znany policji i ponadto był poszukiwany do osadzenia w zakładzie karnym. Sprawca fałszywego alarmu został zatrzymany nieopodal komendy po niespełna trzech godzinach. Widok policjantów bardzo go zaskoczył.
Nietrzeźwy żartowniś
44-latek miał we krwi ponad dwa promile alkoholu we krwi, dlatego został przewieziony do Miejskiej Izby Wytrzeźwień. - Po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany i odpowie za fałszywy alarm, za co grozi mu kara aresztu lub wysoka grzywna. Zaraz potem zostanie przewieziony do zakładu karnego w celu odbycia orzeczonego wyroku – informuje Biuro Prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji.
Komentarze
3