Tradycją szczecińską od wielu lat były żywe szopki, które w święta Bożego Narodzenia licznie odwiedzali mieszkańcy miasta. W tym roku jednak parafie zrezygnowały z organizacji tych atrakcji.

Rodzinne święta w znacznie mniejszym gronie to nie jedyna zmiana, jaka czeka szczecinian. W tym roku nie znajdziemy w naszym mieśce żywych szopek, które w poprzednich latach gościły przy Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa przy pl. Zwycięstwa, w Żydowcach przy Parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny oraz na osiedlu Zawadzkiego przy kościele św. Ottona.

– My w tym roku nie organizujemy, jak inne parafie – nie wiem, nie posiadam aktualnie takiej wiedzy. Powodem rzeczywiście jest pandemia, istniejące ograniczenia. Równocześnie nie będzie koncertu kolęd czy wspólnego kolędowania. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będzie to już możliwe, tym samym już dzisiaj zapraszam – mówi ks. Bilicki, proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Żydowcach.

Podobnie sytuacja wygląda w centrum miasta. Jak czytamy w ogłoszeniach parafialnych Sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie, „tegoroczny Adwent i święta Bożego Narodzenia będą inne niż do tej pory. Nie będzie tradycyjnych rekolekcji i Akatystu śpiewanego w niedziele. Nie będzie wigilijnych spotkań w wielu wspólnotach ani żywej szopki i tłumnego kolędowania przy żłóbku. Prawdopodobnie nie będzie też kolędy, przynajmniej w dotychczasowej formie”.

Dla tych, którzy nie wyobrażają sobie świąt bez śpiewu kolęd, z pewnością znajdą się miejsca, gdzie przy ograniczonej liczbie wiernych, ale będzie to możliwe. Tak ma być chociażby w parafii pw. Świętego Ottona z Bambergu. „W I dzień świąt (25.12) na g. 19:00 zapraszamy na wspólne kolędowanie w kościele”, czytamy w ogłoszeniach.

I choć tegoroczne święta znacznie różnią się od tych z poprzednich lat, starajmy się znaleźć w nich mimo wszystko iskierkę nadziei na lepszy czas.