Wilk z Czerwonego Kapturka symbolizujący seksualnego drapieżcę, dziewczyna zamieniona w kamień za opieszałość w pracy czy Tomcio Paluch sprytnie unikający zamordowania – o takich bajkach ludowych usłyszeliśmy w Kołbaczu. Ponadto przybyli na coroczne „Cienie zapomnianych kultur” mogli zanurzyć się w orientalnej muzyce polsko-palestyńskiego NAP Trio. Na deser w pocysterskim gotyckim kościele dostaliśmy mapping nawiązujący do biblijnej Księgi Rodzaju. Wydarzenie po raz kolejny okazało się frekwencyjnym sukcesem.

„W przypadku Czerwonego Kapturka mamy do czynienia z dojrzewającą panną, którą spotkała drastyczna sytuacja”

Przepycham się do wejścia świetlicy przy pocysterskim kościele w Kołbaczu. To nie pierwszy raz, gdy docieram tu na „Cienie zapomnianych kultur”, a na wykładzie, który w niejednym dużym mieście w Polsce mógłby przejść bez większego echa, nie ma już wolnych miejsc siedzących. W pomieszczeniu dla dużej grupy osób – miejscowych i przyjezdnych – wykład „Tabu w bajce ludowej” prowadzi Violetta Wróblewska, filolożka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu specjalizująca się w wiedzy o folklorze i bajkach.

Staję tak, aby możliwie nikomu nie zasłaniać i zaczynam słuchać. Sala wzdłuż boków wypełniona jest dużymi reprodukcjami grafik Gustave’a Doré. Jestem akurat tuż przy tej, na której wilk z bajki o Czerwonym Kapturku dobiera się do leżącej w łóżku babci. Mogę zachwycać się klimatem oraz dokładnością ilustracji.

Doré tworzył grafiki pozostające w duchu bajek spisanych przez Charles’a Perraulta, mniej znanego u nas francuskiego poprzednika braci Grimm. Nic dziwnego, że ilustracje na sali są mroczne: „Bajki nie kończą się happy endem i nie są sprawiedliwe. W przypadku Czerwonego Kapturka mamy do czynienia z kilkunastoletnią, dojrzewającą panną, którą spotkała drastyczna sytuacja. Oryginalnie to inna opowieść niż wersja dla dzieci, którą zna wielu z nas” – podkreśla Violetta Wróblewska.

Gustave Doré, ilustracja do bajek Charles’a Perraulta, paryskie wydanie z 1867 r., źródło: polona.pl

Prowadząca przybliżyła zebranym, jakie obszary były objęte tabu w bajkach ludowych. Śmierć, sfera seksualna, specyficzne miejsca sacrum (jak cmentarz lub kościół) to niektóre z nich. Tabu w bajkach wyznaczało obszary zakazane, których przekroczenie mogło zakłócić funkcjonowanie wspólnoty.

Za pomocą opowieści przekazywano sobie normy etyczne, regulujące życie społeczności. Motywy takie jak zaklęcia (zamiana człowieka w kamień) lub ludożerstwo i dzieciobójstwo (Tomcio Paluch) miały być przestrogą dla wspólnoty wiejskiej, która stanowiła większość przednowoczesnego społeczeństwa europejskiego. Po skończonym wykładzie wszystkie książki profesor Wróblewskiej w świetlicy zostają wyprzedane, a do niej samej ustawia się kolejka po dedykacje i podpisy.

Medytacja poprzez dźwięk: NAP Trio wprowadziło publiczność w trans

Niemal od razu po filologicznym wstępie „Cieni zapomnianych kultur” pocysterski kościół w Kołbaczu wypełnił się publicznością, aby posłuchać NAP Trio. Zespół w składzie Lena Nowak (klarnet), Ahmad Al Khatib (lutnia oud), Wojciech Pulcyn (kontrabas) charakterystycznymi kompozycjami wprowadził publiczność w muzyczny trans. Wyjątkowo poruszały dźwięki charakterystycznej lutni o mocno wypukłym pudle, ale także wirtuozerskie i emocjonalne solówki na klarnecie. Od czasu do czasu mogliśmy się zapaść w zupełnie inne rejestry kontrabasu.

W kompozycjach łączących jazz i klimaty arabskie przenikały się smutek i kontemplacja. Kościół był wypełniony po brzegi, a publiczność słuchała w skupieniu. Warto podkreślić doskonałe nagłośnienie instrumentów oraz świetną akustykę kościoła w Kołbaczu.

O muzyce i zespole podczas koncertu mówiła Lena Nowak. To ona w Szwecji podczas studiów spotkała Ahmada Al Khatiba – Palestyńczyka od 2004 roku żyjącego na emigracji. Autor większości kompozycji NAP Trio pochodzący z Bliskiego Wschodu na co dzień wykłada muzykę modalną i lutnię oud w Göteborgu. W krótkich wprowadzeniach słownych do utworów nie zabrakło nawiązania do tragicznej współczesnej historii Palestyny, z którą wszyscy jesteśmy na bieżąco ze względu na dopiero kończącą się ludobójczą inwazję Izraela na ten kraj. Zespół został pożegnany owacją na stojąco.

Stworzenie świata na sklepieniu: mapping „Genesis” w średniowiecznych murach

Przyciągającym elementem „Cieni zapomnianych kultur” jest mapping 3D, który regularnie pojawia się podczas kolejnych edycji wydarzenia. Tym razem jego twórcy, Patryk Stępniak-Pater (grafika i animacja) i Artur Sosen Klimaszewski (muzyka) podjęli temat biblijnego stworzenia świata. Od razu po występie NAP Trio na sklepieniu i ścianach kościoła rozegrał się wizualno-muzyczny spektakl z bogatą ornamentyką i wyraźnym nawiązaniem do żywiołów.

Publiczności zaprezentowano dwa pokazy, z czego jeden objęty był zakazem nagrywania – wszystko po to, aby światła telefonów nie zaburzały odbioru. Zebrani w kościele, którego strzelistość i surowość była nieodłącznym elementem pokazu „Genesis” byli pod wyraźnym wrażeniem przedsięwzięcia.

***

„Cienie zapomnianych kultur” po raz kolejny konsekwentnie poruszyły zagadnienia związane z kulturą wiejską, antropologią i zwyczajami małych społeczności. Organizatorzy zadbali o połączenie wiedzy z muzyką na najwyższym poziomie i wysmakowanym pokazem wizualnym. Sztuka zaprezentowana w gotyckim pocysterskim kościele pozwoliła na przeżywanie immersyjnego doświadczenia kulturalnego.