Kiedy pojawia się zagrożenie atmosferyczne, mieszkańcy powinni zostać o nim poinformowani SMS-em od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Dostaliśmy wiele wiadomości od naszych czytelników, że alerty otrzymali, ale zdecydowanie za późno. "O godzinie 16:28 kilka ulic już znajdowało się pod wodą, a ja właśnie dostawałem ostrzeżenie" – napisał do nas jeden z czytelników. "16:52 dostałam SMS, czyli już się przejaśniało" – dodaje inna czytelniczka.
To już kolejny raz, gdy mieszkańcy Szczecina zwracają uwagę, że alert ostrzegawczy nie dotarł na czas. Do opóźnień dochodzi najczęściej wtedy, gdy należy ostrzec społeczeństwo przed zjawiskami dynamicznymi, zwykle związanymi z załamaniem pogody. Tak było dzisiaj. 
 
– Bazujemy na informacjach od służb, w tym przypadku od IMGW. Pierwsze ostrzeżenia przygotowane były o godzinie 12:00 – informuje Piotr Błaszczyk, szef Wydziału Polityki Informacyjnej Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. – Rekomendacja, by wysłać alert została przygotowana o tej godzinie. Treść trafia wówczas do operatorów. Każda sieć ma swoje tempo działania i swoją przepustowość – tłumaczy Błaszczyk.
 
Ulewy i burze w Szczecinie zaczęły się około godziny 16:00. Straż pożarna wyjeżdżała głównie do interwencji związanych z koniecznością udrażniania ruchu i odpompowywania wody z zalanych miejsc.