Stocznia Szczecińska podpisała pierwszy samodzielny kontrakt. Zbuduje dwa małe, uniwersalne masowce do lokalnej żeglugi (coastery). Kontrakt z niemieckim armatorem Lauterjung Shipmanagement GmbH & Co. Kg przewiduje opcję zamówienia kolejnych 18 identycznych jednostek.

To pierwszy taki kontrakt od czasu upadku Stoczni Szczecińskiej Nowej w 2009 r. Co prawda przez ostatnie dwa lata na stoczniowych terenach zbudowano 87 niewielkich statków, ale kontrahentami były w każdym przypadku mniejsze firmy korzystające z infrastruktury Szczecińskiego Parku Przemysłowego, przemianowanego później na Stocznię Szczecińską (ta zmiana nie jest jeszcze ujęta w KRS).

- To dla nas ważny dzień. Pierwszy samodzielny kontrakt Stoczni Szczecińskiej jest potwierdzeniem naszej aktywności, dzięki której stocznia odzyskała pełną gotowość technologiczną – mówił prezes Andrzej Strzeboński.

Kontrakt zakłada budowę dwóch uniwersalnych masowców o długości 89 m., szerokości 12 m i nośności 2 800 ton. Pierwszy gotowy ma być w marcu 2020 r. Dokładna kopia tej jednostki powinna spłynąć na wodę najpóźniej trzy miesiące później. W umowie zapisano opcję zakupu w Stoczni Szczecińskiej kolejnych 18 identycznych masowców.

- Znamy historię i dobrą reputację przemysłu stoczniowego w Szczecinie. Cieszymy się, że możemy być częścią procesu jego odbudowy – podkreślał Kay Lauterjung, przedstawiciel Lauterjung Shipmanagement, armatora z Emden w Niemczech.

Jeszcze nie wiadomo kiedy zostanie położona stępka pod budowę pierwszego z coasterów.