Restauratorów prowadzących działalność na Rynku Nowym na szczecińskim Podzamczu w miniony poniedziałek spotkała druzgocąca niespodzianka. Po dwóch miesiącach zawieszenia działalności szykowali się do ponownego otwarcia i jak się okazało, dosłownie przed ich lokalami, rozpoczęły się prace prowadzone przez Szczecińską Energetykę Cieplną. Przedsiębiorcy nie ukrywają desperacji, bo czas pandemii koronawirusa wiele firm doprowadził na skraj bankructwa. SEC i ZDiTM tłumaczą portalowi wSzczecinie.pl, dlaczego prace ruszyły dopiero teraz.

„Sytuacja kompletnie od nas niezależna” – SEC tłumaczy się i zapewnia, że rozumie przedsiębiorców

Szczecińska Energetyka Cieplna sprawę stawia jasno: gdyby nie pandemia koronawirusa, prace zostałyby wykonane wcześniej.

– Z uwagi na wprowadzone przez Premiera RP i Ministra Zdrowia ograniczenia związane z pandemią koronawirusa, od połowy marca br. część pracowników SEC przeszła na tryb pracy zdalnej, a prace w terenie, w tym wszystkie inwestycje prowadzone przez SEC, zostały wstrzymane do odwołania. Od początku maja powoli przywracamy harmonogramy kolejnych prac – tłumaczy Danuta Misztal, rzecznik prasowy Szczecińskiej Energetyki Cieplnej. – Inwestycja na Nowym Rynku związana jest z przyłączeniem do sieci ciepłowniczej nowego klienta, to są te budynki, które znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie prowadzonych prac. Umowa zawarta z klientem obliguje nas już do przyłączenia budynków do sieci – dodaje rzeczniczka SEC. 

Przedstawiciele Szczecińskiej Energetyki Cieplnej zapewniają, że „chętnie przeprowadziliby prace w innym terminie”, ale ze względu na koronawirusa nikt nie był w stanie przewidzieć, kiedy będzie można wrócić do pracy.

– Rozumiem, jak trudna jest to sytuacja dla właścicieli lokali gastronomicznych, ale jest ona od nas kompletnie niezależna i nas także stawia w niekomfortowej sytuacji – mówi Danuta Misztal. 

ZOBACZ TEŻ: Miały być ogródki, a będą wykopy. Restauratorzy z Podzamcza będą funkcjonować na placu budowy. „Wbito nam nóż w plecy”

„Miasto nie wydałoby zgody na prowadzenie prac odcinających całkowicie ciągi piesze”

Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie zapewnia, że nie ma mowy o tym, by dostęp do lokali został odcięty, choć może on być utrudniony przez rozpoczęte właśnie prace.

Projekt czasowej organizacji ruchu na Rynku Nowym został zatwierdzony… pod koniec listopada 2019 roku. Prace jednak rozpoczęły się dopiero w miniony poniedziałek. Wprowadzone zmiany nie zaniepokoiły inspektorów ZDiTM, a wykonane wygrodzenie jest zgodne z tym, na co miasto się zgodziło.

– Zatwierdzona i wprowadzona na ulicy Wielka Odrzańska organizacja ruchu zakłada wygrodzenia jezdni, jednak pozostawia dostęp oraz dojście do restauracji i ogródków. Ze względu na rodzaj prowadzonych przez SEC prac może być on lekko utrudniony, ale miasto nie wydałoby zgody na prowadzenie prac odcinających całkowicie ciągi piesze – mówi Hanna Pieczyńska, rzecznik Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.

Gastronomiczny kryzys w mieście. Przedsiębiorcy w desperacji

We wtorek na łamach portalu wSzczecinie.pl opisaliśmy trudną sytuację przedsiębiorców prowadzących działalność na Rynku Nowym. Po dwóch miesiącach zawieszenia wrócili do miejsc pracy, czyli jak się okazało... na plac budowy.

– Żeby przetrwać te dwa miesiące, wyciągnęłam wszystkie pieniądze od swojej rodziny jakie tylko miała. Straty przestałam liczyć po przekroczeniu 20 tysięcy złotych. Rozpoczęłam ten tydzień z nadzieją, że się uratujemy, a teraz widzę, że nie ma szans. O wszystkim dowiedziałam się dzisiaj po 12:00 zupełnie przez przypadek. Poproszono mnie, żebym przestawiła samochód, bo przeszkadza w rozstawieniu barierek – mówiła nam w poniedziałek Elena Trotsan, właścicielka restauracji Non Solo Pizza Pasta.

Przedsiębiorcy zapowiadają, że będą walczyć o zadośćuczynienie. W rozmowie z dziennikarzami naszego portalu nie wykluczali, że złożą wizytę prezydentowi Szczecina.