Jerzy Orwicz-Żelazny optykiem jest od ponad 50 lat. Działalność przy al. Wojska Polskiego prowadzi od ponad dwóch dekad. – Mógłbym już iść na emeryturę, ale kocham swoją pracę. Chciałbym ją wykonywać jak najdłużej i nadal spotykać się z ludźmi – podkreśla optyk. Jego mały zakład boryka się z gigantycznymi problemami. Koszty są ogromne, a z powodu trwającej przebudowy al. Wojska Polskiego klienci często nie mogą do niego dotrzeć. – Obecnie dokładam z emerytury do czynszu. Wszystko, żeby przetrwać – dodaje przedsiębiorca.

Obroty niższe o 70%. „Zniszczyła nas pandemia. Dobił remont”

Zakład Jerzego Orwicza-Żelaznego zlokalizowany jest przy al. Wojska Polskiego 16, naprzeciwko Restauracji Sowa. To jeden z najdłużej działających zakładów optycznych w tej części miasta. Sam Jerzy Orwicz-Żelazny był jednym z pierwszych optyków w Szczecinie. Pracował także Policach. Wprowadzał nowoczesne rozwiązania optyczne, a jego zakłady cieszyły się wielkim zainteresowaniem, zanim rynek zdominowali sieciowi optycy w galeriach handlowych.

– Nie wiemy, co robić. Koszty są ogromne i jeżeli nic się nie poprawi, to będziemy musieli zlikwidować zakład. Istniejemy dzięki stałym klientom, którzy nas znają od lat. Inaczej już by nas nie było – mówi Jerzy Orwicz-Żelazny.

Jak tłumaczy przedsiębiorca, najpierw obroty spadły przez pandemię, a teraz zakład dobija remont.

– Obroty są niższe o 70% niż 3-4 lata temu. Nasi klienci to osoby starsze, raczej biedniejsze, one nie mają jak do nas dotrzeć – zaznacza nasz rozmówca i dodaje: – Pracuję w tym zawodzie tyle lat, kocham swoją pracę, jestem wiekowy, ale chcę być potrzebny i pomagać ludziom. Staramy się tutaj pracować na najwyższym poziomie.

Ciekawość przyprowadzi mieszkańców i turystów na al. Wojska Polskiego?

Nie tylko zakład optyczny boryka się z gigantycznymi problemami. Od wielu miesięcy przedsiębiorcy zwracają uwagę, że remont al. Wojska Polskiego odbiera im szansę na obsługę klientów. Upadają restauracje i kawiarnie, a lokale usługowe przenoszą się w inne lokalizacje lub zawieszają działalność.

Daniel Wacinkiewicz, zastępca prezydenta Szczecina, na antenie Radia Plus mówił, że władze miasta są świadome trudnej sytuacji przedsiębiorców.

– Rewitalizacja to proces oparty na człowieku. Zgadzam się, że sytuacja przedsiębiorców jest trudna i to nie tylko kwestie remontu czy kryzysu energetycznego. Tych czynników jest naprawdę wiele. Działania w al. Wojska Polskiego są pierwszym krokiem zmiany jakościowej, by przekonać ludzi do spędzania tam czasu – tłumaczył Wacinkiewicz.

Pusto jest nawet na deptaku Bogusława. – Pierwszy krok to zmiana jakości. To się zaraz wydarzy. Ciekawość przyprowadzi tam mieszkańców Szczecina, turystów i przedsiębiorców – zapewniał zastępca prezydenta Szczecina.