Wystartował nowy rok szkolny. Jednym z problemów są wakaty na stanowiskach nauczycieli. W czwartek rano na stronie Kuratorium Oświaty w Szczecinie można było znaleźć 477 ofert pracy dla pedagogów w województwie. Tymczasem nauczyciele coraz częściej poszukują innego lub dodatkowego zajęcia.

– Z roku na rok można zaobserwować, że coraz większa liczba nauczycieli zgłasza się do firm rekrutacyjnych w poszukiwaniu pracy. Czasem jest to praca dorywcza, a czasem pojawiają się młodzi nauczyciele i mówią, że znają język, mają konkretne umiejętności i chcą spróbować w pracy, która przyniesie im większe korzyści finansowe – mówi Dorota Siedziniewska–Brzeźniak, prokurent w spółce Idea HR Group.

„Nauczyciele traktują porzucanie szkoły jako ostateczność, ale w tym sezonie zdarzało się to zdecydowanie częściej niż w latach ubiegłych”

Do pracy w szkołach najczęściej zniechęca bowiem niska pensja. Co prawda najmłodsi nauczyciele otrzymali właśnie podwyżkę, ale stawki wciąż nie są konkurencyjne na rynku pracy. Przykładowo magister po studiach z przygotowaniem pedagogicznym może liczyć na start na 3424 zł brutto, czyli 2664 zł „na rękę".

– Pensje nauczycielskie nie są wysokie, a w obliczu drastycznego wzrostu kosztów i galopującej inflacji zarobki na poziomie 3-4 tysięcy złotych nie są wystarczające dla ludzi, którzy mają wyższe wykształcenie i stale muszą poszerzać swoje kompetencje. Nauczyciele traktują porzucanie szkoły jako ostateczność, ale w tym sezonie zdarzało się to zdecydowanie częściej niż w latach ubiegłych – mówi Dorota Siedziniewska–Brzeźniak.

„Firmy z sektora BPO i ICT czasem wręcz polują na nauczycieli języka niemieckiego czy angielskiego”

Nauczyciele szukają przede wszystkim pracy w pokrewnych zawodach. Często myślą o zatrudnieniu w administracji lub korporacji. Czasami decydują się na dodatkowe zajęcie na pół etatu. Najczęściej chodzi w tym przypadku o pracę w handlu, magazynie, opiece nad osobami starszymi czy w sektorze transportowym.

– Nauczyciele są bardzo pożądani w firmach. Firmy z sektora BPO i ICT czasem wręcz polują na nauczycieli języka niemieckiego czy angielskiego. Osoby z dobrą znajomością języka mogą liczyć na dobrą pracę przykładowo na etacie tłumacza – mówi Dorota Siedziniewska–Brzeźniak. – Nauczyciele pożądani są coraz bardziej w sektorach, w których braki są odczuwalne np. księgowość, kadry, administracja. Mogą oczywiście także liczyć na pracę w mniej prestiżowych zawodach, ale tam otrzymają często dużo wyższe wynagrodzenie niż w szkołach. To nie są już odosobnione przypadki, że nauczyciel pracuje jednocześnie na pół etatu w call center czy w markecie.

Naukę w szkołach rozpoczęło właśnie 195 tys. uczniów na Pomorzu Zachodnim, w tym 54 tys. w samym Szczecinie.