10 zespołów jednego wieczoru na jednej scenie? Takie rzeczy zdarzają się tylko na koncercie Made In Szczecin 4. Czwarta edycja przeglądu lokalnych młodych zespołów przyciągnęła fanów różnorodnej muzyki. Fani rapu, rocka i metalu oraz nieco łagodniejszego soulu i bluesa znaleźli na szczecińskiej mapie imprez wydarzenie godne uwagi.

 

W pierwszej dziesiątce

Niedziela we Free Blues Clubie nie zamknęła się w jednym gatunku muzycznym. Koncert żywiołowo otworzyła Rockasta. Zespół zaprezentował ciekawe i energetyczne podejście do cięższej muzyki, w której na pierwszy plan wybija się brzmienie akordeonu. Wcale nie zdziwię się, jeśli formacja znajdzie się w czołówce późniejszego głosowania – zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie wśród publiczności.

Następnie przyszedł czas na nieco łagodniejszy klimat z zespołami Alice in Wonderland, Podkultura oraz Kępisty Quartet. W dwóch ostatnich śpiewa charyzmatyczna wokalistka, Julia Kępisty: - Chcę przełamać stereotyp, że wokalista może mieć tylko jeden zespół. I będę o to walczyć – mówiła na koncercie. Kępisty Quartet wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie, nie tylko poprzez dobre brzmienie i wyczucie muzyków, ale także dzięki intrygującym tekstom. Charakterystycznym elementem instrumentarium kwartetu był wibrafon, na którym zagrała siostra liderki, Maria.

Swój czas mieli też fani hip-hopu, do których na pewno bardziej trafili Kartman oraz Insomnia. Ze sceny zabrzmiało więcej sampli i gramofonów. Tuż po nich kontrastowo zagrali hardrockowy Black Jack oraz thrashowy Alcometaloholic – mocniejszy przester i huczący bas opanowały Free Blues Club.

Ewidentnie słabszym punktem koncertu był występ Half Accidental. Wokaliście kameralnego projektu na przyszłość przyda się praca nad wokalem, który błądził wokół prawidłowych częstotliwości, ale raczej rzadko w nie trafiał.

O 20 na scenie zainstalował się zespół The Jammos – i tu nie było już mowy o błądzeniu. Czyściutki i przyciągający wokal, wyważone gitary – okołobluesowa całość brzmiała bardzo dobrze i dziwię się, że o kapeli tak mało dotychczas słyszałem. Mogą liczyć na moje kibicowanie w późniejszym głosowaniu.

Kolejne 10 zespołów zaprezentuje się w ramach przeglądu Made In Szczecin 4 już 13 kwietnia od 17. Wstęp na to wydarzenie także jest darmowy. Warto posłuchać, w jakiej kondycji jest szczecińska scena – tym bardziej, że po pierwszym koncercie większość młodych kapel pozostawiła po sobie pozytywne wrażenie.

 

Kluczem jest formuła

Formuła Made In Szczecin 4 opiera się na nagrywaniu koncertowych występów na żywo. Klipy live po dwóch koncertach trafią na YouTube, gdzie internauci wybiorą zwycięzców i laureatów. Głosowanie (zliczane będą tylko tzw. „lajki”) zacznie się 5 maja i potrwa przez 10 dni.

Główną nagrodą w Made In Szczecin 4 jest nagranie teledysku, a 10 kapel z najlepszym wynikiem znajdzie się na oficjalnej szczecińskiej składance Born In Szczecin vol. 4.

Klipy koncertowe z poprzedniej edycji Made In Szczecin w ciągu 10 dni głosowania obejrzano ponad 40 000 razy.

 

Przegląd Made In Szczecin 4 jest wspierany przez Urząd Miasta Szczecina. Partnerem technologicznym przedsięwzięcia jest mstudio.net.pl. Backline dla zespołów dostarcza sklep muzyczny Rockman. Za realizację dźwięku odpowiada Stobno Records.

Działania na rzecz lokalnych kapel wspierają także Free Blues Club, Zamek Książąt Pomorskich, Akademia Sztuki, Galeria Kaskada, Bistro na Językach oraz Francuzka Piekarnia, Szczecin Blog i Szczecin nie jest wioską z tramwajami.