Radna Edyta Łongiewska-Wijas zwraca uwagę, że Szczecin w sferze kultury przegrywa z Poznaniem, Wrocławiem, Katowicami, „o Krakowie, Warszawie czy Gdańsku nie wspominając”. „Myślę, że mamy wiele powodów do bycia dumnymi. Nie sądzę, że możemy mówić o jakimkolwiek zwijaniu się kultury” – kontrargumentowała w programie „18:03” Joanna Leszczyńska, dyrektor Wydziału Kultury Urzędu Miasta Szczecin.

W bieżącym roku Szczecin przeznaczył na kulturę jedynie 1,77 procent budżetu miasta. Radna miejska Edyta Łongiewska-Wijas ostrzega, że gród Gryfa zwija się kulturalnie, a wydatki na tę dziedzinę sytuują Szczecin „w ogonie polskich miast”.

„Nie na wszystko potrzebny jest budżet”

Zdaniem Joanny Leszczyńskiej „nie do wszystkiego potrzebny jest budżet”.

– Oczywiście, bez pieniędzy nie będzie możliwa realizacja wielu rzeczy, ale mamy ogromny potencjał ludzki, z którego możemy być absolutnie dumni. Mowa o zwijaniu czy znikaniu jest nad wyraz określeniem – próbowała przekonać słuchaczy programu „18:03 – zaprasza Andrzej Kochański”.

Z raportu „Energia Szczecińskiej Kultury”, opracowanego na zlecenie magistratu, wynika, że Szczecin jest skazany na „średniość” w kulturze. Innego zdania jest dyrektor urzędowego wydziału kultury.

– Określenie „średniość” wyrządza dużą krzywdę instytucjom kultury, artystom, organizacjom pozarządowym – uważa Joanna Leszczyńska. – W ostatniej dekadzie wiele zadziało się w szczecińskiej kulturze. Pojawiła się Willa Lentza, Dom Kultury Krzemień. Modernizowany jest Teatr Polski, Muzeum Techniki i Komunikacji, Dom Kultury Słowianin.

Joanna Leszczyńska uważa, że jeśli „zbierzemy te wszystkie sukcesy”, to nawet przy cięciach budżetowych określenie „ średniość” nie jest odpowiednie.

– Mamy wiele powodów, które napawają nas do dumy – podkreśla.

Czy Szczecin będzie w pierwszej lidze kultury?

Radna Edyta Łongiewska-Wijas zwraca uwagę, że Szczecin w sferze kultury przegrywa z Poznaniem, Wrocławiem, Katowicami, „o Krakowie, Warszawie czy Gdańsku nie wspominając”. Na pytanie „czy Szczecin jest w stanie doskoczyć do pierwsze ligi kultury” Joanna Leszczyńska podała przykład uchwały w sprawie pracowni twórczych i przyznawania lokali artystom.

– Padały głosy z Poznania, że to jedno z najlepszych rozwiązań w Polsce – podkreśla Joanna Leszczyńska. – Po podjęciu uchwały zorganizowaliśmy Weekend Otwartej Sztuki, podczas którego artyści udostępnili swoje pracownie. Wielu mieszkańców po raz pierwszy miało okazję wejść do takiej pracowni i zobaczyć od kuchni, jak wygląda praca artysty. Na pewno będziemy organizować takie spotkania, pomimo obciętego budżetu.

Im więcej, tym jednak lepiej

Ostatecznie dyrektor Leszczyńska przyznała, że im większy udział procentowy kultury w budżecie miasta, tym lepiej.

– Gdybyśmy mogli podwoić (1,77 procent udziału – red.), to byłoby naprawdę lepiej, wygodniej i łatwiej funkcjonować – dodała. – Nie można jednak zapominać o wydatkach majątkowych, które w przyszłym roku pozostają na niezmienionym poziomie. To będzie ponad 20 milionów złotych z przeznaczeniem na inwestycje, które nie mogą być zaniechane. Poza budżetem kultury jest jeszcze modernizacja Teatru Letniego.