„Wielka kosiarka wjechała na łąkę z samosiejkami w parku im. Stefana Żeromskiego. Oprócz opalikowanej przeze mnie akacji, wszystko zostało wykoszone do ziemi. Zostało łyse, zażółcone przez upały klepisko” – krytykuje pani Aleksandra, która codziennie spaceruje alejkami zieleńca. „Nie można dopuścić do spontanicznego odnawiania zadrzewień i pozostawiać terenu gęsto porośniętego samosiewem” – kontrargumentuje Andrzej Kus z Zakładu Usług Komunalnych.

Kilka dni temu pani Aleksandra zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcia, które opatrzyła podpisem pełnym uwag co do sposobu pielęgnacji parku im. Stefana Żeromskiego w Szczecinie.

„Wyjątkowo odporne samosiejki”

„Całe lato park zarastał zgodnie ze swoim rytmem: pokrzywy miały wysokość półtora metra, całe połacie pod drzewami zasiedlały niebiesko-fioletowe dzwonki i wiele odmian traw. Dzięki temu żyją tu jeże, dzięcioły, różnorodne okazy ptaków, które co wiosnę liczą, opisują, obrączkują szczecińscy naukowcy ornitolodzy” – opisuje pani Aleksandra.

W tym roku w parku wyrosły samosiejki, m.in. akacji, dębów, wiśni piłkowanej, skrzydłorzecha kaukaskiego. Pani Aleksandra podkreśla, że pomimo trudnych warunków atmosferycznych, „samosiejki systematyczne rosły i dawały radę w trudnych warunkach”. „Żaden człowiek nie mieszał się w ich istnienie” – dodaje.

„Bezmyślne i agresywne koszenie”

W zeszłą środę do parku przyjechała firma, która zajmuje się pielęgnacją terenów zielonych w Szczecinie.

„Bezmyślnie i agresywnie zostały wykoszone przekwitłe trawniki. Jedna z wielkich kosiarek wjechała na łąkę z samosiejkami. Oprócz opalikowanej przeze mnie akacji, wszystko zostało wykoszone do ziemi. Zostało łyse, zażółcone przez upały klepisko” – krytykuje pani Aleksandra.

Mieszkanka uważa, że park im. Stefana Żeromskiego jest „systematycznie zaniedbywany i zaśmiecany, a teraz doszło do jego degradacji”. „No bo jak nazwać wykaszanie do zera samosiejek unikatowych okazów drzew z całego świata?” – pyta.

„Nie można dopuścić do spontanicznego odnawiania zadrzewień”

Andrzej Kus, rzecznik prasowy Zakładu Usług Komunalnych, poinformował portal wSzczecinie.pl, iż koszenie terenu parku odbyło się „na zlecenie i według zakresu ustalonego z ZUK”.

„Na terenie parku pozostawiono wiele tak zwanych enklaw, czyli niewykoszonych obszarów pokrytych naturalną roślinnością” – kontrargumentuje rzecznik ZUK.

Jednocześnie Andrzej Kus dodaje, że „nie można dopuścić do spontanicznego odnawiania zadrzewień i pozostawiać terenu gęsto porośniętego samosiewem”. Rzecznik ZUK uważa, że takie działanie „byłoby niezgodne z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami”.

Powołuje się przy tym na art. 4 i 5, które narzucają właścicielowi zabytku konieczność m.in. „zabezpieczenia i utrzymania zabytku oraz jego otoczenia w jak najlepszym stanie”.

„Wycinka samosiewów jest konieczna”

„Wycinka samosiewów jest konieczna, aby zachować czytelny historyczny układ parku oraz umożliwić korzystanie z parku mieszkańcom miasta” – argumentuje Kus. „Pewna część parku pozostawiana jest w miarę możliwości w stanie naturalnym, ale nie ma możliwości, aby dopuszczać do niekontrolowanego wzrostu samosiewów”.