Niewielu aktorów ma w swoim dorobku rolę zarówno świętego, jak i rolę uosabiającą zło w czystej postaci. Na poczekaniu do głowy przychodzi mi tylko Bruno Ganz, który zagrał Anioła w „Niebie nad Berlinem” i Hitlera w nagrodzonym Oscarem „Upadku”. Jack Nicholson kilka razy był opętany przez złe moce i to zarówno u boku Czarownic z Eastwick jak i w hipnotycznym, nierealnym „Lśnieniu” Kubricka. Jednocześnie niemało w jego karierze postaci dobrych i szlachetnych, jak chociażby ta z Czułych słówek”, gdzie leczył z depresji matkę po śmierci córki.

Największy kontrast dotyczy chyba jednak Williema Dafoe, który kiedyś był Jezeusem w „Last Temptation Of Christ” Scorcese’a by teraz zagrać w nowym filmie Larsa von Triera o wymownym tytule „Antychryst”. Film zbiera sprzeczne recenzje i opinie, jednak nie brak mu zainteresowania ze strony kinomanów i mediów. O tym filmie po prostu się mówi, pisze i plotkuje. Zapewne dzieje się tak, za sprawą samego reżysera, kontrowersyjnego Larsa von Triera, który już nie raz eksperymentował ze złymi mocami choćby w genialnym „Królestwie”. Duński reżyser to twórca oryginalny, niedający się łatwo zaklasyfikować, lubiący eksperymentować i wystawiać swoje postaci na niekończące się męki i katusze, od których widza nierzadko boli głowa. To, co robił z Bjork w Tańcząc w ciemnościach lub z Nicole Kidman w „Dogville” wystawiało na próbę cierpliwość i wytrzymałość niejednego kinomana, choć chyba warto było przejść z aktorkami te drogę przez mękę.

Ciekawe jak będzie teraz? Zdjęcia reklamujące film zapierają dech w piersiach, nic dziwnego skoro przy efektach specjalnych dłubał sam Bagiński, twórca nominowanej do Oscara „Katedry”. Sama treść nieznacznie sugeruje kolejną historię nieszczęśnika, w którego wstąpiło zło a skutek tego zła odbił się przede wszystkim na jego żonie, jak to w filmach tego typu bywa. Krytycy porównują Antychrysta do „Lśnienia” i „Dziecka Rosemary”, co brzmi zachęcająco. Czy jednak uda się Duńczykowi stworzyć atmosferę równie niezwykłą, tajemniczą i wciągającą, co jego poprzednikom?

Trudno powiedzieć, ja wierzę w talent reżysera, tym bardziej, że na planie miał świetnych aktorów i specjalistów od zdjęć. A te niepokojące sygnały z festiwalu w Cannes, mówiące o tym, że film został wyśmiany przez krytyków? Cóż, „Królestwo” Larsa von Triera też zostało nieprzychylnie potraktowane na pierwszym pokazie, tymczasem dla mnie to idealna mieszanka groteski, ironii i strachu, od której dostawałam gęsiej skórki na ciele. Jedno jest pewne, na "antychryście" nikt nie będzie się nudził...

Film będzie można zobaczyć przedpremierowo w czwartek 28 maja o godz. 22.00 w Multikinie. Natomiast my mamy zaproszenia na Nocny Maraton Grozy, w ramach którego ów obraz zostanie pokazany 29 maja. Rozlosujemy je wśród Was! Wystarczy odpowiedzieć na pytanie: W jakim innym filmie Larsa Von Triera zagrał Willem Dafoe? i przesłać ją na adres redakcja@wszczecinie.pl do poniedzałku do godz. 14.00.