Samorządy mogą liczyć na pomoc rządu – taka deklaracja padła podczas piątkowej konferencji prasowej wojewody zachodniopomorskiego i wiceministra MSWiA Pawła Szefernakera. W ciągu dwóch miesięcy przekazano samorządom z Pomorza Zachodniego ponad 70 milionów złotych. Ministerstwo przedłużyło także wsparcie finansowe dla rodzin, które zaprosiły do siebie uchodźców wojennych z Ukrainy.


Miliard złotych dla samorządów w Polsce. Ponad 70 mln zł dla regionu

Minister Paweł Szefernaker podziękował samorządowcom oraz organizacjom pozarządowym, które przez ostatnie dwa miesiące pomagały i wciąż pomagają uchodźcom wojennym z Ukrainy.

– Jesteśmy gotowi na bieżąco przekazywać pieniądze. Chciałbym zaapelować do samorządów, by zgłaszać zapotrzebowanie, a będzie ono realizowane. Należy na bieżąco wnioskować o środki i będą one wypłacane bez zbędnej zwłoki. Pomoc polskich rodzin dla uchodźców będzie finansowana przez kolejne 60 dni, łącznie będzie to 120 dni. Chcemy, by te kolejne dwa miesiące były czasem adaptacji i usamodzielniania się uchodźców – mówił wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. – Do dzisiejszego poranka w skali kraju samorządy otrzymały miliard złotych na wszelkie kwestie związane ze wsparciem uchodźców z Ukrainy – dodał.

Jak mówił minister, celem jest stworzenie takich warunków dla osób z Ukrainy, by jeszcze przed wakacjami podjęły one pracę w Polsce i mogły wynająć mieszkanie na rynku komercyjnym lub z zasobu komunalnego. Przygotowywane są również rozwiązania w systemie edukacji.

– Najważniejsze wyzwanie to rynek pracy, potem edukacja i szkolnictwo, a następnie ochrona zdrowia. Punktem wyjścia jest rynek pracy, bo jeżeli uda się znaleźć pracę dla uchodźców, to inne problemy będą się zmniejszały lub nawet rozwiązywały same. Ponad 71 milionów złotych wypłacono 135 jednostkom samorządu terytorialnego. Ten kontakt i współpraca na Pomorzu Zachodnim są dobre. Środki wypłacane były np. na zakwaterowanie czy na wyżywienie dla osób z Ukrainy. Przyznawaliśmy także świadczenia jednorazowe oraz świadczenia rodzinne – mówił wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.

Ponad 10 milionów złotych trafiło do Koszalina, 9 mln zł do Szczecina, a 4 mln zł do Świnoujścia.

„Jesteśmy w czasie dołka”

Samorządowcy nie ukrywają, że sytuacja zarówno pod kątem finansowym, jak i organizacyjnym jest trudna.

– Pomorze Zachodnie jest daleko od granic Ukrainy, ale wiele kwestii nas dotyka. Nie ma problemu z przypływem środków, ale chciałbym się skupić na edukacji. Mamy 3 tysiące dzieci i młodzieży z Ukrainy przy 46 tysiącach w stanie standardowym. Jest to duży wzrost. Ukraińscy uczniowie są w polskich klasach, utworzyliśmy 10 oddziałów w szkołach podstawowych i 11 w ponadpodstawowych. Mamy 300 dzieci w przedszkolach i ok. 600 dzieci czeka na przydziały to placówek. Poruszam ten temat, bo to bardzo ważne w kontekście kolejnych miesięcy – mówił Piotr Krzystek. – Nowy rok szkolnmy będzie wielkim wyzwaniem. Musimy zapewnić miejsce dla wszystkich uczniów polskich i tych z Ukrainy. Liczymy na współpracę – dodał Krzystek.

– Jesteśmy w czasie dołka, po dwóch miesiącach wielkiego zaangażowania zaczynamy się do naszych gości przyzwyczajać i chcemy, by wrócili do normalnego życia. Na Pomorzu w wakacje zacznie się sezon, a wielu uchodźców to matki z dziećmi i, by aktywizować je zawodowo musimy organizować półkolonie i zajęcia opiekuńcze dla dzieci. Musimy także kontynuować naukę języka polskiego – dodał Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.