Mieszkańcy Binowa i Kołowa poprosili portal wSzczecinie.pl o interwencję. Trwająca od kilku miesięcy przebudowa ulicy Krzemiennej i Smoczej w Podjuchach utrudnia im życie i blokuje sprawny przejazd do Szczecina. – Obawiamy się września, mamy dzieci w szkołach w Szczecinie, będzie koszmar – słyszymy. Przebudowa trwa, a miasto Szczecin zapewnia, że mieszkańcy gmin ościennych mogą dostać się do stolicy regionu objazdem przez drogę, która obecnie jest regularnie korkowana, bo to… trasa nad Bałtyk.

„Można było wprowadzić ruch wahadłowy”

Głosy wielu mieszkańców Binowa i Kołowa są pełne żalu, że władze ich gminy, a także Szczecina nie wzięły pod uwagę w planowaniu inwestycji w Podjuchach ich komfortu. Zamknięcie na kilka miesięcy krótkiego odcinka łączącego Kołowo, Binowo i Szczecin blokuje im możliwość dotarcia do miasta bez komplikacji. Jak mówią, można było np. wprowadzić ruch wahadłowy, ale tego nie zrobiono.

– Czujemy się kompletnie wykluczeni komunikacyjnie. Remont drogi odciął nas od Szczecina. Możemy dostać się do miasta przez S3. Jedziemy więc trzy razy dłużej, a jak jest korek nad morze, to nawet sześć razy dłużej. Ostatnio zamiast 5 minut do punktu docelowego mojej podróży jechałem godzinę – mówi jeden z mieszkańców.

Rozkopany odcinek w stronę Kołowa i Binowa ma 200 metrów.

– Przecież to jest irracjonalne. Objeżdżamy 200-metrowy odcinek do Szczecina, pokonując 15 kilometrów – słyszymy.

„Betonowe zapory, drogi leśne zablokowane, została nam tylko autostrada”

Mieszkańcy zwracają uwagę, że Binowo i Kołowo to sąsiednie miejscowości, teren Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego, a mimo to nie udało się dojść do porozumienia w kwestii zabezpieczenia interesów mieszkańców.

– Nikt z nami nie rozmawiał, a ruch wahadłowy byłby tutaj dobrym pomysłem – mówi nam inny mieszkaniec. – Nie ma dobrej woli ze strony Szczecina i jest nam przykro. Mamy kupić śmigłowiec? Drogi leśne zablokowane, tutaj wszystko rozkopane. Została tylko autostrada – dodaje.

– Ostatnio nie mogła dojechać straż pożarna. Seniorzy są zamknięci w domach – słyszymy. Jedna z mieszkanek skarżyła się, że nie dojechała do szpitala na wizytę, bo nie miała jak.

– Jestem mamą dwójki dzieci i te przejazdy są konieczne kilka razy dziennie. Jesteśmy bardzo ściśle związani z Podjuchami. Pracujemy w Szczecinie, mamy dzieci w tamtejszych szkołach i żłobkach. Nie mamy nawet dyskontu w Kołowie. Czasami jest tak, że sąsiedzi piszą do siebie SMS: „Hej, sąsiedzie, czy jedziesz dzisiaj do sklepu” – słyszymy od oburzonych mieszkańców.

Miasto Szczecin nie widzi problemu

O komentarz poprosiliśmy spółkę Szczecińskie Inwestycje Miejskie, realizatora zadania. Remont ulicy Smoczej i Krzemiennej w Podjuchach jest bardzo wyczekiwany przez mieszkańców.

– Zgodnie z ustaleniami mieszkańcy Podjuch mają zgodnie z wytycznymi wyznaczone objazdy. Jest zmieniona organizacja ruchu. Działamy według planu i wszystko dzieje się tak, jak być powinno. Krótki odcinek ulicy Smoczej nie jest jedynym dojazdem do Szczecina – mówi Piotr Zieliński, rzecznik spółki Szczecińskie Inwestycje Miejskie.

– Tych prac nie da się prowadzić inaczej. Nawierzchnia została zdjęta – dodaje Piotr Zieliński.

Jednocześnie przedstawiciel miejskiej spółki mówi o możliwych terminach zakończenia prac. Obecnie jest to koniec września na odcinku, który budzi emocje wśród mieszkańców.

Wartość inwestycji szacowana jest na ponad 18 milionów złotych.