„Można było wprowadzić ruch wahadłowy”
Głosy wielu mieszkańców Binowa i Kołowa są pełne żalu, że władze ich gminy, a także Szczecina nie wzięły pod uwagę w planowaniu inwestycji w Podjuchach ich komfortu. Zamknięcie na kilka miesięcy krótkiego odcinka łączącego Kołowo, Binowo i Szczecin blokuje im możliwość dotarcia do miasta bez komplikacji. Jak mówią, można było np. wprowadzić ruch wahadłowy, ale tego nie zrobiono.
– Czujemy się kompletnie wykluczeni komunikacyjnie. Remont drogi odciął nas od Szczecina. Możemy dostać się do miasta przez S3. Jedziemy więc trzy razy dłużej, a jak jest korek nad morze, to nawet sześć razy dłużej. Ostatnio zamiast 5 minut do punktu docelowego mojej podróży jechałem godzinę – mówi jeden z mieszkańców.
Rozkopany odcinek w stronę Kołowa i Binowa ma 200 metrów.
– Przecież to jest irracjonalne. Objeżdżamy 200-metrowy odcinek do Szczecina, pokonując 15 kilometrów – słyszymy.
„Betonowe zapory, drogi leśne zablokowane, została nam tylko autostrada”
Mieszkańcy zwracają uwagę, że Binowo i Kołowo to sąsiednie miejscowości, teren Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego, a mimo to nie udało się dojść do porozumienia w kwestii zabezpieczenia interesów mieszkańców.
– Nikt z nami nie rozmawiał, a ruch wahadłowy byłby tutaj dobrym pomysłem – mówi nam inny mieszkaniec. – Nie ma dobrej woli ze strony Szczecina i jest nam przykro. Mamy kupić śmigłowiec? Drogi leśne zablokowane, tutaj wszystko rozkopane. Została tylko autostrada – dodaje.
– Ostatnio nie mogła dojechać straż pożarna. Seniorzy są zamknięci w domach – słyszymy. Jedna z mieszkanek skarżyła się, że nie dojechała do szpitala na wizytę, bo nie miała jak.
– Jestem mamą dwójki dzieci i te przejazdy są konieczne kilka razy dziennie. Jesteśmy bardzo ściśle związani z Podjuchami. Pracujemy w Szczecinie, mamy dzieci w tamtejszych szkołach i żłobkach. Nie mamy nawet dyskontu w Kołowie. Czasami jest tak, że sąsiedzi piszą do siebie SMS: „Hej, sąsiedzie, czy jedziesz dzisiaj do sklepu” – słyszymy od oburzonych mieszkańców.
Miasto Szczecin nie widzi problemu
O komentarz poprosiliśmy spółkę Szczecińskie Inwestycje Miejskie, realizatora zadania. Remont ulicy Smoczej i Krzemiennej w Podjuchach jest bardzo wyczekiwany przez mieszkańców.
– Zgodnie z ustaleniami mieszkańcy Podjuch mają zgodnie z wytycznymi wyznaczone objazdy. Jest zmieniona organizacja ruchu. Działamy według planu i wszystko dzieje się tak, jak być powinno. Krótki odcinek ulicy Smoczej nie jest jedynym dojazdem do Szczecina – mówi Piotr Zieliński, rzecznik spółki Szczecińskie Inwestycje Miejskie.
– Tych prac nie da się prowadzić inaczej. Nawierzchnia została zdjęta – dodaje Piotr Zieliński.
Jednocześnie przedstawiciel miejskiej spółki mówi o możliwych terminach zakończenia prac. Obecnie jest to koniec września na odcinku, który budzi emocje wśród mieszkańców.
Wartość inwestycji szacowana jest na ponad 18 milionów złotych.
Komentarze