Sprawa będzie gruntownie wyjaśniana – zapowiedział w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl dr Mikołaj Iwański, prorektor Akademii Sztuki w Szczecinie. Przypomnijmy, do tragicznego wybuchu doszło w niedzielę w jednej z pracowni warsztatowych przy ul. Kolumba w Szczecinie. Młoda kobieta z dotkliwymi poparzeniami trafiła do szpitala w Gryficach. Hospitalizowane są także dwie inne kobiety z obrażeniami m.in. klatki piersiowej. Pytań w tej sprawie jest więcej niż odpowiedzi.
Prorektor AS: „W pracowni grafiki warsztatowej pracuje się z chemią palną”
Do wybuchu doszło w niedzielę około godziny 16:00 w budynku przy ul. Kolumba w Szczecinie. Na miejscu pracowali strażacy, policja i pogotowie. Nie potwierdzono jeszcze, jak doszło do eksplozji. Sprawa będzie wyjaśniana. Wieczorem głos w sprawie zabrała Akademia Sztuki w Szczecinie.
– Do zdarzenia doszło w pracowni grafiki warsztatowej. Tam pracuje się z chemią. Nie znamy jednak żadnych szczegółów ani okoliczności zdarzenia – mówi dr Mikołaj Iwański, prorektor Akademii Sztuki w Szczecinie. – Nasi wykładowcy są po ostrym przeszkoleniu BHP, robią to całe życie, to wykwalifikowana kadra. Szkolenia były odświeżane w ostatnim czasie. To są historyczne techniki graficzne i pracuje się tam z różną chemią, w tym chemią palną, nie chciałbym jednak spekulować. Ruszają procedury kontrolne. Współpracujemy ze służbami, władze uczelni były dzisiaj na miejscu. Priorytetem jest wyjaśnienie tej tragedii i wiedza, jak to się mogło stać – dodaje dr Iwański.
Dlaczego studenci przebywali na uczelni w niedzielne popołudnie?
Internauci zastanawiają się, jak to możliwe, że do eksplozji doszło w niedzielne popołudnie, gdy teoretycznie zajęcia na uczelni nie powinny się odbywać. To też będzie wyjaśniane przez uczelnię.
– Nie odbywają się zajęcia w niedziele. Dostęp do pracowni jest wolny. Mamy czas przed dyplomami – dodaje dr Iwański.
Tragedia w Akademii Sztuki wstrząsnęła szczecińskim światem akademickim. 20-letnia studentka walczy o życie. Z informacji przekazanych przez Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie ma poparzone 90% ciała, a jej stan jest bardzo ciężki.
Komentarze
40