Tego wieczoru na scenie w złotej sali Szczecińskich Filharmoników poprowadzi maestro Jacek Kaspszyk – jeden z najwybitniejszych polskich dyrygentów.
Laureat Konkursu Dyrygenckiego im. Herberta von Karajana w Berlinie, maestro Kaspszyk przez znakomitą część swojej kariery związany był z Filharmonią Narodową oraz Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach. Prowadził także najlepsze orkiestry w Europie i na świecie, w tym Filharmoników Berlińskich, Orchestre National de France, Orkiestrę Radia Bawarskiego, Wiener Symphoniker, Rundfunk-Sinfonieorchester w Berlinie czy Orchestre de Paris, by wymienić tylko kilka z nich. A w naszej sali symfonicznej dyrygować będzie utworem absolutnie niezwykłym.
To nie ja zdradziłem awangardę. To awangarda zdradziła muzykę – odpowiedział kiedyś Krzysztof Penderecki (1933-2020) na zarzuty krytyki, która jego monumentalne kompozycje o charakterze sakralnym piętnowała jako krok wstecz. Istotnie, po słynnych i awangardowych utworach, jak chociażby Tren – Ofiarom Hiroszimy (1961), w twórczości Pendereckiego zaczął się zwrot ku sacrum, które kompozytor eksplorował do końca swojego życia. Credo napisane w 1998 roku jest wręcz emblematycznym przykładem tej fascynacji. To monumentalne i poruszające dzieło napisane na chór mieszany, chór chłopięcy, orkiestrę symfoniczną i pięcioro solistów sięga inspiracją do wielkich dzieł oratoryjnych Bacha oraz Missy Solemnis Beethovena. Pierwotnie Credo miało być mszą, którą zamówiono u kompozytora, aby uświetniła dwa prestiżowe festiwale: Internationale Bachakademie Stuttgart oraz Oregon Bach Festival. Jednak w trakcie komponowania pierwszej z jej części – credo (łac. ‘wyznanie wiary’, dosłownie: ‘wierzę’) – zaczęła się ona tak rozrastać, że w końcu stała się samoistnym dziełem. Utwór składa się z dziewięciu części skomponowanych wokół tekstów łacińskich, polskich i niemieckich. Credo jest przedostatnim utworem w dorobku Pendereckiego w sposób wyraźny sięgającym do korzeni wielkiej XIX-wiecznej symfoniki. Nie można być przez całe życie awangardowym kompozytorem – mówił w jednym z wywiadów. – Każdy twórca w młodości powinien eksperymentować, ale później to staje się balastem.
Oprócz maestro Kaspszyka tę niezwykłą quasi-mszę uświetnią znakomici soliści: Iwona Hossa (sopran – zdobywczyni Grand Prix i Złotego Medalu na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym im. Marii Callas w Atenach), Karolina Sikora (sopran – artystka Teatru Wielkiego Opery Narodowej), Anna Lubańska (mezzosopran – laureatka I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Sztuki Wokalnej im. Ady Sari), Adam Zdunikowski (tenor – artysta Teatru Wielkiego Opery Narodowej) oraz Piotr Nowacki (bas – laureat Konkursu im. Luciana Pavarottiego w Filadelfii). Partie chóralne wykonają zaś dwa znakomite chóry: Chór Teatru Wielkiego im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu oraz Poznański Chór Chłopięcy.
Komentarze
0