Na Stołczynie zburzony został przedwojenny budynek dyrekcji fabryki Union, którego ostatnim właścicielem była firma Fosfan. – Budynek ten był jednym z najlepszych kandydatów do reprezentowania industrialnej historii północnych dzielnic Szczecina, o którą miasto powinno było zadbać – uważa Paulina Romanowicz, która bezskutecznie walczyła o zachowanie obiektu.
Pani Paulina jest z wykształcenia archeologiem i historykiem. Na Stołczynie, z krótkimi przerwami, mieszka niemal od urodzenia. Prowadzi bloga Szczecin Stołczyn (https://stolczyn.com/), na którym pisze o historii osiedla, pokazuje ciekawe miejsca, walcząc z pokutującym stereotypem o złej sławie tej okolicy.

 

fot. Sedina.pl

Dyrekcja jednej z największych fabryk w Niemczech

W ostatnich tygodniach najwięcej czasu poświęciła tematowi przedwojennego budynku przy ul. Nad Odrą 65 (przy skrzyżowaniu z ul. Kościelną), który został przeznaczony do rozbiórki.

- Dlaczego warto było walczyć o ten budynek? Był to klasyczny, typowy dla architektury przemysłowej tego czasu, obiekt ceglany, wybudowany w stylu neogotyckim. Posadowiony w miejscu bardzo wyeksponowanym, stanowił czytelną, wpisaną na stałe dominantę krajobrazu tej przestrzeni. Analogiczny obiekt architektoniczny, budynek Poczty przy ul. Zamkniętej 16, znajduje się w Gminnej Ewidencji Zabytków. Według mnie budynek dyrekcji fabryki Union był nawet bardziej okazały i zasługiwał na nie mniejsze zainteresowanie ze strony urzędu konserwatorskiego – tłumaczy Paulina Romanowicz.

Budynek, o którym mowa, powstał na początku XX wieku jako siedziba dyrekcji fabryki chemicznej Union AG. Zakłady produkujące nawozy (przede wszystkim superfosfat i tomasynę) zostały założone w 1872 roku na granicy osiedli Glinki i Kraśnica (później te tereny zostały włączone do Stołczyna). Przed I wojną światową Union był jedną z największych fabryk w całych Niemczech. Po 1945 roku polska administracja uruchomiła w tym miejscu Państwową Fabryką Superfosfatu, która później zmieniła nazwę na Szczecińskie Zakłady Fosforowe.

fot. Paulina Romanowicz

Remont przekracza możliwości

Po przekształceniach własnościowych zakład funkcjonuje teraz jako Fosfan S.A., spółka ze stuprocentowym polskim kapitałem prywatnym. Do niedawno korzystała ona wciąż z neogotyckiego biurowca dyrekcji. Pogarszający się stan techniczny sprawił jednak, że kilka lat temu obiekt został zamknięty, a Fosfan wystąpił o pozwolenie na rozbiórkę. Zniszczenia powiększył jeszcze pożar pustostanu we wrześniu 2017 r. Koszt remontu szacowany był na 2,3 mln zł. Spółka wydanie takich pieniędzy uznała za nieracjonalne.

„Planowaliśmy remont budynku; wymieniliśmy okna na 3 kondygnacjach, zamontowaliśmy ogrzewanie gazowe i kaloryfery.

Niestety, w wyniku robót ziemnych przeprowadzonych przez Miasto Szczecin w latach 1998-2002 (przebudowa dróg, kanalizacji) nastąpiło katastrofalne obsunięcie skarpy, na której posadowiony jest budynek. Spowodowało to uszkodzenie drogi oraz biurowca. Jego stan pogorszyły również prowadzone w następnych latach prace związane z budową nowej kanalizacji. [...]

Remont jest nieracjonalny: koszt kapitalnego remontu wynosi ok. 2.300 tys. zł. (podstawowe roboty budowlane). Dodatkowo przekracza możliwości spółki” – wyjaśniał zarząd Fosfanu w odpowiedzi na pytania pani Pauliny (pełna treść pisma opublikowana jest na blogu).

fot. Paulina Romanowicz

Co na to urzędnicy?

Przedwojenny budynek nie był wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków, nie figurował w gminnej ewidencji zabytków, nie był też chroniony przez zapisy miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Pani Paulina złożyła wniosek do Miejskiego Konserwatora Zabytków o dokonanie wpisu do gminnej ewidencji. Na przeprowadzenie całej procedury nie starczyło jednak czasu. Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformowała natomiast, że budynek nigdy nie był typowany do wpisania do rejestru zabytków, więc nie przygotowano nawet podstawowej dokumentacji konserwatorskiej (całą korespondencję można prześledzić na blogu Szczecin Stołczyn). W styczniu, zgodnie z uzyskanym pozwoleniem na rozbiórkę, przedwojenny budynek został zburzony.

- Właściciel budynku, firma Fosfan, pozwoleniem na wyburzenie dysponował od 2015 r. W tym kontekście ubolewam tylko nad tym, że takie pozwolenie zostało wydane. Procedura wydania takiego pozwolenia dla budynku nie wpisanego do ewidencji czy rejestru zabytków nie wymaga wprawdzie zgody konserwatorów. To chyba najważniejszy minus obowiązujących przepisów, bowiem w takiej sytuacji służby mogą nawet nie wiedzieć, że substancja zabytkowa jest niszczona lub wyburzana. A taką sytuację od kilku lat obserwuję na Stołczynie, teraz przybiera ona na sile. Skala wyburzeń jest wręcz zatrważająca. Nijak ma się to zatem do szumnych deklaracji o dbaniu o historyczną zabudowę tej części miasta. Trudno jednak oczekiwać od konserwatorów, by stale monitorowali tę sytuację. Alarmowaniem odpowiednich służb o działaniach na szkodę przestrzennej spójności historycznej Stołczyna winna zajmować się Rada Osiedla. Jak do tej pory jednak to oddolne inicjatywy lokalnych społeczników i mieszkańców są jedynymi, które zwracają uwagę na problem – komentuje Paulina Romanowicz.

Na postindustrialnym Stołczynie tylko dwa obiekty są wpisane do wojewódzkiego rejestru zabytków, co daje największą ochronę konserwatorską: Kościół Niepokalanego Serca NMP przy ul. Kościelnej i zespół budynków dawnej cegielni przy ul. Nad Odrą 9.

Zobacz też:

Jednak nie wyburzą tych XIX-wiecznych kamienic? Miasto zmienia plany

Takie "cuda" skrywają szczecińskie kamienice. Ponadstuletni piec przejdzie renowację [wideo]

Ocalili kawałek niemieckiej historii Szczecina [wideo]