Wszystko było dogadane, ale strefa kibica w Szczecinie nie powstanie

W hali przy ul. Szafera miała powstać strefa kibica mieszcząca około 1,5 tys. widzów. Jak mówi Norbert Rokita z Arena Szczecin Operator, zarządzającej Azoty Areną, wszystko było dogadane. - Ochrona, producent piwa, dostarczyciele dodatkowych ekranów. Jeszcze przed 10 maja zgłosiliśmy te wydarzenia jako imprezy masowe. Robiliśmy to wszystko w ciemno i czekaliśmy na decyzję Polsatu o sprzedaży praw do transmisji – mówi Rokita.

Zgodnie z cennikiem telewizji Polsat za publiczną transmisję meczów w ramach szczecińskiej strefy kibica trzeba zapłacić 246 tys. zł. Do tego, jak wylicza Rokita, dochodzą inne koszty, m.in. 90 tys. złotych z ochronę. Dla operatora i Miasta, które miało dofinansować strefę 50 tys. zł, to jednak za duże koszty, stąd decyzja, że strefa nie powstanie. - To jest finansowo nie do zbilansowania. Musielibyśmy mieć gwarancję, że Polacy będą grali do finału i jeszcze ten finał wygrają, by zapełnić komplety widzów - mówi.

Jak zaznacza, był pewien, że strefa powstanie. - Wraz z czterema innymi miastami byliśmy też na krótkiej liście Coca-Coli, która miała nas objąć patronatem [koszty byłby wówczas dużo mniejsze – dop. red.]. Ostatecznie jednak Coca-Cola dostała odpowiedź od UEFA, że organizacja zgadza się na tylko jedną strefę patronowaną przez Coca-Colę. Ta powstanie w Gdańsku – mówi Rokita.

Z powodu zbyt wysokiej ceny z organizacji stref kibica zrezygnowały również m.in. Koszalin i Stargard oraz tak duże miasta jak Kraków, Wrocław i Poznań. Z powodów bezpieczeństwa i przygotowania do lipcowego szczytu NATO strefy kibica na Euro 2016 nie będzie też w Warszawie. Za to wiadomo, że takie strefy powstaną m.in. w Częstochowie i Gnieźnie. Szczecinianom pozostaje oglądanie meczów w domu albo wybranie do któregoś z pubów. O tym, w których lokalach będzie można obejrzeć transmisje mistrzostw pisaliśmy w tekście Gdzie obejrzeć Euro 2016 w Szczecinie?