Ponad dwa tysiące studentów oraz uczniów przyszło na wykład byłego prezydenta Lecha Wałęsy, który odbył się w auli uniwersytetu przy ul. Krakowskiej.
Niektórzy mogą poczuć się urażeni, gdy napiszę, że niektórzy z tłumnie przybyłych studentów, przyszli, by uniknąć odbywających się w tym czasie zajęć dydaktycznych, bowiem lwia część przyszła, żeby wysłuchać słów wykładu przywódcy Solidarności, żywej legendy.
Historia i teraźniejszość
Byłego prezydenta powitano oklaskami na stojąco. Wałęsa choć zastanawiał się, czy powinien swój wykład poświęcić przeszłości czy sytuacji obecnej, połączył w nim oba tematy. Opowiadał m.in. o walce jego pokolenia o wyjście z podziałów i zamknięcia. Wszyscy [politycy i uczeni z Zachodu – przyp. red.] mówili, że nie ma szans i komunizm będzie długo funkcjonował – wspominał. Mówił też o swoich oczekiwaniach wobec młodych ludzi w kwestii ekonomii i demokracji. Należy jak najszybciej potroić liczbę kapitalistów. To jest sposób na spokój w Europie – podawał receptę. Musimy poprawić demokrację – apelował – Teraz potrzebne są inne struktury, gdy dotarł do nas globalizm. Nie strajkami, a przy urnach i mądrością trzeba teraz załatwiać sprawy zdaniem noblisty.
Studenci pytali
Podczas spotkania umożliwiono studentom pisemne zadanie pytań byłemu prezydentowi, które następnie odczytywał moderator spotkania. Studentów ciekawiły zarówno zagadnienia z przeszłości, jak i opinie prezydenta o sprawach współczesnych. Pytali o Okrągły Stół i stocznie, strajki i ocenę postępowania posła Palikota.
Za wolność słowa
Studenci za wykład podziękowali Lechowi Wałęsie, podobnie jak go powitali – brawami na stojąco. Szczególnym podziękowaniem była wypowiedź anonimowego, 23-letniego studenta, który na kartce zamiast pytania zamieścił słowa wdzięczności dla Wałęsy, za to, że żyje w wolnym kraju, cieszy się wolnością słowa, może swobodnie wyjeżdżać za granicę i bratać się z innymi narodami.
Komentarze
3