Obecnie to część Pogodna - z niebanalną architekturą i wszechobecną zielenią. Jednak w XIX wieku było to samodzielne osiedle, które wyróżniało się zdobyczami nowoczesności – wodociągami i elektrycznością. Neu Westend powstało jako kontynuacja rozbudowy miasta przez spółkę budowlaną „Westend-Stettin”, której przewodniczył Johannes Quistorp.
Decyzja o budowie Neu Westendu zapada w 1890 roku. Wówczas wytyczone zostają pierwsze ulice nowego osiedla – współczesne Ostrawicka, Skłodowskiej-Curie, Siemiradzkiego oraz odcinki ulicy Krasickiego.
– Nowy Westend to osiedle prowadzone przez syna Johannesa, Martina Quistorpa. Miało być totalnym przeciwieństwem Westendu, w którym dominują olbrzymie domy i rezydencje. W tym miejscu Martin chce wydzielać mniejsze działki, co niestety nie zawsze mu wychodzi. Parcele zaczynają nabywać kupcy, którzy mają większe aspiracje – opowiada Dorota Pundyk. Wspólnie z Sabiną Wacławczyk niedawno oprowadzały mieszkańców po współczesnych terenach osiedla.
W XIX wieku osiedle wyróżniają także zdobycze nowoczesności – wodociągi i elektryczność. Na dodatek Neu Westend jest dobrze skomunikowany z centrum Szczecina. W pobliżu przebiega również główny trakt w kierunku Tanowa, a niedaleko znajduje się przystanek kolejowy (obecnie Szczecin Łękno).
Ulice z imionami Quistorpów
Centralnym punktem był zielony plac, który pierwotnie nosił nazwę Johannesplatz. Współczesnym mieszkańcom Szczecina znany jest dobrze jako plac Jakuba Wujka. Wokół niego poprowadzono okrężną ulicę z pięcioma wylotami pozostałych arterii – Eichendorffweg (ul. Solskiego), Hans-Sachs-Weg (ul. Tetmajera), Grillparzerweg (ul. Bałuckiego), Hebbelweg (ul. Bajana), Stormweg (ul. Siemiradzkiego). Ich pierwotne nazwy były jednak zupełnie inne.
– Każda z pięciu ulic Neu Westendu pierwotnie otrzymała imię jednego z członków rodziny Quistorp. Martin również nie był taki skromny, bowiem jedną z arterii nazwał swoim imieniem – śmieje się Dorota Pundyk. – Nazwy uległy zmianie po 1910 roku, kiedy to teren osiedla został włączony do miasta. Z kolei nazwa „Johannesplatz” przetrwała do czasów drugiej wojny światowej.
Ówczesny Johannesplatz nie był jedynym terenem zielonym. Drugi zaprojektowano od strony alei Wojska Polskiego. Obecnie to park imienia Romana Łyczywka.
Domy położone w otoczeniu ogrodów
Budowa osiedla rozpoczęła się od wzniesienia domu na rogu alei Wojska Polskiego i ulicy Ostrawickiej, który był przeznaczony dla pracowników zatrudnianych przez Quistorpów. Następnie, w 1893 roku wzniesiono wytwórnię prefabrykatów betonowych, a w latach 1899-1900 powstały elektrownia i wodociągi.
W pierwszych latach XX wieku zaczęły powstawać pierwsze wille. Od początku miały to być domy położone w otoczeniu ogrodów. Jak tłumaczy Sabina Wacławczyk, „była to bardzo charakterystyczna cecha dla przedsięwzięć willowych w XIX wieku”.
– Quistorpowie pięknie ją zrozumieli i zrealizowali. Dzięki temu dzisiaj bez przerwy stoimy w cieniu i spacerujemy pod drzewami – dodaje.
Jednym z najważniejszych domów dla historii Neu Westendu był ten, który znajduje się przy placu Jakuba Wujka. Wybudowany został dla Martina Quistorpa, ale mieszkali w nim architekt Ernst Krause oraz jego brat Heinrich, który zajmował się sprzedażą parceli.
– To najbardziej zamaskowany budynek ze wszystkich na Nowym Westendzie. Widać tylko dach i szczyt jednej z elewacji. Jedną z charakterystycznych cech tego miejsca było komponowanie budynków w jak najbardziej malowniczy sposób – opowiada Sabina Wacławczyk. – Uzyskiwano to między innymi właśnie za pomocą odpowiedniego komponowania dachów.
Wille udające budynki wiejskie
Niemieccy architekci z XIX wieku często dążyli do uzyskania „wrażenia romantyczności”. Czym ono było w tamtych latach?
– Nawiązywaniem do średniowiecznych form i sielskiej architektury wiejskiej. Jeżeli ktoś miał pieniądze i chciał podkreślić swój prestiż społeczny, to najlepszym pomysłem było wybudowanie willi w stylu szwajcarskim udającej budynek wiejski. Pozostawię to bez komentarza, sami to oceńcie – śmieje się Sabina Wacławczyk.
Większość pierwotnej zabudowy Neu Westendu przetrwała do dziś. Wśród niej znajdują się także przykłady willi inspirowanych wiejską architekturą w stylu szwajcarskim. Aby zrozumieć na czym ona polegała, warto udać się pod adres plac Jakuba Wujka 6, gdzie znajduje się willa wybudowana dla starszego radcy Falkenthala. Obecnie znajduje się tutaj Ośrodek Wsparcia Dzieci, Młodzieży i Dorosłych.
– Falkenthal miał duże wymagania. Jego willi nie zaprojektowali szczecińscy architekci tylko grupa projektowa z Berlina. To przykład supereklektyzmu. Część została zaprojektowana w stylu wiejskim, a część w średniowiecznym. Dodatkowo, znajduje się tutaj jedno z najstarszych drzew – opowiada Sabina Wacławczyk.
Nie tylko wille bogatych mieszkańców
Neu Westend to nie tylko zabudowa romantyczna udająca formę wiejską w stylu szwajcarskim. Na osiedlu rozwijał się także nowy styl architektoniczny, którym wówczas był modernizm. Wprowadził go m.in. architekt Adolf Thesmacher. Zaprojektował on m.in. wille kupca Georga Rohrbeka przy ul. Bałuckiego 5 i dom przy ul. Stojałowskiego 9. Architekt również mieszkał na Nowym Westendzie, w willi przy ul. Marii Skłodowskiej-Curie 12.
Dodajmy, że na osiedle nie składały się tylko wille kupców, urzędników i inteligencji. Przy współczesnej ulicy Siemiradzkiego 2 Marcin Quistorp ufundował Zakład dla Głuchoniemych. Neogotycka budowla została wzniesiona w 1904 roku, a obecnie mieści się w niej Szkoła Podstawowa nr 53. Z kolei przy ulicy Siemiradzkiego 9 wzniesiono kamienicę, która pierwotnie służyła jako dom dla emerytowanych nauczycielek.
Martin sprzedaje Neu Westend
Tereny Neu Westendu leżały tuż za granicą administracyjną Szczecina. Dzięki temu przestrzeń mogła zostać dowolnie zagospodarowana, a same tereny były obłożone niższymi podatkami.
W 1908 roku Martin Quistorp zgodził się na sprzedaż osiedla miastu. Dzięki staraniom nadburmistrza Fridricha Ackermanna nowa dzielnica znalazła się w granicach administracyjnych miasta w 1910 roku.
Osiedle uniknęło większych zniszczeń podczas drugiej wojny światowej. Obecnie plac Jakuba Wujka to miejsce rekreacji i wypoczynku okolicznych mieszkańców. W latach 2009-2010 przeszedł gruntowną modernizację – wymieniono nawierzchnię jezdni i chodników, zainstalowano nowe latarnie o archaizującym wyglądzie, częściowo zmieniono przebieg ścieżek. Urządzono także dwa place zabaw dla dzieci i zbudowano pojazdy dla wózków dziecięcych i inwalidzkich).
Komentarze
0