To był dzień mocnych artystycznych wrażeń! W niedzielę na festiwalu Kontrapunkt odbyły się ostatnie wydarzenia ze społecznego otwarcia tej imprezy oraz pierwsza prezentacja spektaklu konkursowego. Widzowie zasiedli w sali sesyjnej Rady Miasta, by obejrzeć przedstawienie „Zmarłych pogrzebać” oraz udali się do Teatru Współczesnego na niewątpliwie bardzo mocny, ważny i dyskusyjny spektakl „Whitewashng”.

Dramat sądowy w utopijnej wizji

„Zmarłych pogrzebać” to tytuł spektaklu w reżyserii Jakuba Skrzywanka, na podstawie tekstu Mikity Iłinczyka „Say Hi to Abdo”. Przedstawienie ukazuje utopijny obraz naszego kontynentu w roku 2050 – na terenie Europy funkcjonuje Unia Euro-Islamska. Spektakl w formie dramatu sądowego odnosi się do kwestii migracji. Najpierw otrzymujemy przekaz wideo, który przybliża widzom działalność partii Femi-Jihad, mającej zamiar „uzdrowić” społeczeństwa europejskie zgodnie z regułami Koranu.

Następnie rozpoczyna się proces. Na ławie oskarżonych zasiadają trzy osoby. To aktywistka, która wykorzystała irakijskiego imigranta (Maria Dąbrowska), właścicielka firmy turystycznej z Mińska, zarabiająca na przepływie emigrantów, ale mało interesująca się ich losem (Krystyna Maksymowicz) oraz funkcjonariusz straży granicznej, który nie waha się przed decyzjami o strzelaniu do osób nielegalnie przemieszczających się przez granicę (Konrad Pawicki). Sędziowie, którzy rozpatrują ich czyny (Ewa Sobiech i Paweł Adamski), starają się poznać całe tło wydarzeń, a oskarżeniem kieruje prokurator (Maciej Litkowski). W trakcie rozprawy podają informacje o kryzysach humanitarnych, które dotyczą całego szeregu krajów – od Grecji po Finlandię, ludobójstwie, którego dopuszczały się państwa, broniące dostępu do swych terytoriów, ale samych uchodźców widzimy tylko na ekranie w materiałach wideo, w krótkich migawkach. Świat z tej wizji niestety jest możliwy do spełnienia…

Rasizm, eksploatacja i kolorowe okładki

W niedzielę rozpoczęła się również prezentacja konkursowych spektakli. Na początek wybrany został „Whitewashing” w reżyserii Rébecci Chaillon z Francji. To był pierwszy w Polsce pokaz światowej produkcji, w sposób dość szczególny ukazującej tematy rasizmu i tolerancji. Reżyserka wraz z Aurore Déon stworzyła performatywną inscenizację, która, choćby tylko z powodu swej warstwy wizualnej, jest bardzo poruszająca. Wstęp jest dość monotonny i zaskakujący… Oto dwie czarne kobiety przez wiele minut zmywają podłogę. Chaillon klęczy, przesuwa się na leżąco po białej powierzchni, wyciera ją szmatą. Zdejmuje przy tym kolejne części swego ubrania, które także wykorzystuje do czyszczenia, przeciera podłogę koszulą, spodniami… Gdy rozbierze się całkowicie, widzimy, że jej całe ciało pokryte jest bielidłem. Aktorka ma też białe usta oraz soczewki w oczach, w tym kolorze…

Rébecca Chaillon urodziła się w północnej Francji. Jej rodzice pochodzą z Martyniki, a przodkowie byli ofiarami kolonialnej polityki. W „Whitewashing” twórczyni bezpardonowo uderza w widza obliczem czarnego ciała z rasistowskimi ideami wiązanego (dosłownie i w przenośni) z eksploatacją i fizyczną pracą. Spektakl od milczącej, bardzo wymownej obecności ciała przechodzi w werbalny strumień myśli i skojarzeń, wygłaszanych głównie przez Aurore Déon. Ona nie tylko mówi, ale trochę wcześniej tworzy dość niezwykłą instalację. Do prawdziwych włosów Chaillon doczepia sztuczne kosmyki ciemnych warkoczy i układa to wszystko w wielokierunkową konstrukcję, na której są jeszcze dodane okładki kolorowych magazynów z twarzami pięknych kobiet (widzowie pomagają je doczepić klamerkami).

Traumatyczne doświadczenia i siła opowieści

Kiedy ten obraz powstaje, słyszymy m.in. takie słowa: „Biały mężczyzna po pięćdziesiątce, kulturalny, czysty i elegancki, wzrost 173 cm, waga 72 kg, szuka swojej «czarnej perły» do poważnego i długotrwałego związku”. To jedno z ogłoszeń ze współczesnych francuskich gazet, które po polsku czyta Rébecca Chaillon. Aktorki wprowadzają zatem widzów w kolejne aspekty stereotypowego postrzegania czarnych kobiet, wskazują na ich przedmiotowe traktowanie i cały splot negatywnych zjawisk z tym związanych. „Whitewashing” kończy się jednak mimo wszystko pozytywną konstatacją. Aurore Déon mówi, że całe zło, przemoc i traumatyczne doświadczenia, to nie tylko ból i upokorzenie. To także opowieść, którą trzeba się dzielić, trzeba przekazywać, dopóki tylko będą słuchacze, którzy chcą jej wysłuchać i jakoś na nią zareagować.

Co jeszcze na festiwalu?

Szczecińska widownia chciała słuchać, chciała odbierać wszystko, co działo się na scenie i doceniła ten nieprzeciętny teatralno-performatywny koncept owacjami, także na stojąco. To był bardzo frapujący wieczór, a kolejne przed nami! 22 i 23 kwietnia w ramach festiwalu zaprezentowany zostanie spektakl „The Making of Pinocchio” Rosany Cade i Ivora MacAskilla (Wielka Brytania). We wtorek zobaczymy także pierwszy polski spektakl w konkursie – „Niepokój przychodzi o zmierzchu” w reżyserii Małgorzaty Wdowik. To przedstawienie na podstawie książki Marieke Lucasa Rijnevelda.

Dokładne informacje i szczegółowy program festiwalu można znaleźć na stronie kontrapunkt.pl

Portal wSzczecinie.pl jest patronem medialnym wydarzenia.