Teatr Polski od sierpnia powraca do swojej siedziby przy ul. Swarożyca. W planach ma mnóstwo premier. „Możemy zaproponować obiekt na poziomie”, zaznacza Adam Opatowicz, dyrektor Teatru Polskiego.

– Nigdy nie marzyłem, że ten teatr będzie tak wyglądał – przyznaje Adam Opatowicz, wieloletni dyrektor Teatru Polskiego w Szczecinie. – Był moment, w którym wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że w Szczecinie nie ma obiektów kulturalnych w miejscach do tego przeznaczonych, wszystkie znajdowały się w zaadaptowanych przestrzeniach, nie do końca się do tego nadających. Teraz to próbujemy nadrobić, z filharmonią na czele. Kiedy paręnaście lat temu zaczęliśmy mówić o zmianach, nigdy nie sądziłem, że Teatr Polski będzie tak wyglądać.

„Czuliśmy przypływ ludzi do teatru i to nas upewniło, że przebudowa ma sens”

Jak mówi Opatowicz, już w latach 70. były pierwsze przymiarki do zmian, ale poważny kryzys społeczno-gospodarczy w latach 80. wszystko wstrzymał. Minęło sporo czasu, jednak w końcu Teatr Polski doczekał się przebudowy, a zamysłem konkursu było wybudowanie w okolicy teatru Sceny Szekspirowskiej, która dopełniłaby i polepszyła warunki.

– Okazało się, że wygrał projekt, który założył inne podejście, zaskakujące nas wszystkich, ze Scenami Włoską i Szekspirowską. Wykorzystanie tej skarpy wydawało się interesujące. A po drodze okazało się, że jest jeszcze miejsce na Scenę Kameralną – opowiada Opatowicz. – Czuliśmy od lat wzbierającą falę przypływu widzów do teatru i to też dodało nam skrzydeł, i upewniło w przekonaniu, że przebudowa ma sens. Publiczność, która korzysta z kultury, jeździ po Polsce i Europie i wie, jak ważnym jest to, by obiekt był dobrej jakości, bo to wpływa na odbiór. I teraz możemy taki obiekt na poziomie zaproponować w Szczecinie.

Po rozbudowie Teatr Polski ma 5 scen. W nowej części obiektu – z wejściem od ulicy Jana z Kolna – powstały: Scena Szekspirowska (na 549 miejsc), Scena Włoska (na 508 miejsc) i Scena Kameralna (120 miejsc). Z kolei w zabytkowym budynku teatru – z wejściem od ulicy Swarożyca – ulokowano: Scenę im. Jana Banuchy (na 252 miejsc) oraz Scenę Świętokradców Parafii Czarnego Kota Rudego (na 80 miejsc).

– Największe wrażenie robi to, co nazywam „piekłem i niebem”. Nie zdajemy sobie sprawy, jak tu głęboko i wysoko. Od zapadni do komina scenicznego można by postawić 11-piętrowy wieżowiec. Lubię patrzeć na osoby, które pierwszy raz tu przychodzą, bo są zaskoczeni i oniemiali podziwiają wnętrza – mówi Opatowicz.

Nowa siedziba Teatru Polskiego

Teatr dla każdego

Różnorodność repertuarowa oraz sceny oferujące odmienne estetyki mają sprawić, że Teatr Polski będzie atrakcyjny dla widzów w każdym wieku i o różnych zainteresowaniach. Ma być i klasycznie, i nowocześnie.

– Chcielibyśmy, aby Scena Szekspirowska byłą sceną wielkiej klasyki polskiej i światowej. Nie zabraknie dramatów Szekspira, ale i Moliere'a, wieszczów Słowackiego czy Mickiewicza – zdradza Opatowicz. Mają się też pojawić propozycje dla młodszych odbiorców. – Myślę, że w następnym sezonie przygotujemy jakąś baśń teatralną, ale będą też przedstawienia dla młodzieży, chociażby planowany na wrzesień spektakl „Piotr Bukartyk – fatalny przykład dla młodzieży”.

Scena Kameralna ze zmienną liczbą miejsc na widowni pozwoli grać nietypowo.

– Możemy publiczność usadzić dookoła, po bokach, na scenie. Możemy zagrać dla 10 widzów, jeżeli uznamy, że to ciekawy rodzaj przeżycia artystycznego. Każda scena różni się od siebie i to pozwoli nam na realizację różnorodnych przedsięwzięć – podkreśla Opatowicz. – Za moment ludzie poznają to miejsce i o nim usłyszą. Mam nadzieję, że jak najlepiej, ale to już od nas będzie zależało. Chciałbym, żeby echo wydarzeń spowodowało nie tylko większe zainteresowanie wśród widzów, ale i twórców, którzy poszukują nowych miejsc i możliwości. Może ktoś będzie chciał zrobić spektakl na wszystkich scenach naraz. I u nas będzie mógł to zrealizować.

Pierwsza w Szczecinie Scena Szekspirowska

By zostać na dłużej

W odnowionej siedzibie Teatru Polskiego będą powody, by spędzać więcej czasu.

– Można będzie jednego dnia wybrać się nawet na dwa spektakle, jeden o 16, drugi o 19 i w międzyczasie usiąść przy filiżance kawy. Będziemy mieli wspaniałą kawiarnię. Myślę, że ludzie z tego skorzystają – mówi Opatowicz. – Planujemy też opiekę nad dziećmi w trakcie przedstawień. Mamy już podpisaną umowę z Collegium Balticum – Akademią Nauk Stosowanych w Szczecinie. Studenci będą prowadzić warsztaty dla dzieci młodszych i starszych w czasie, jak rodzice będą oglądać spektakle.

Musical podbije serca?

W październiku na scenie Teatru Polskiego będzie można zobaczyć jeden z głośniejszych musicali.

– Musical jest formą bardzo popularną, która niesie ze sobą wielkie emocje. Ludzie na musicale jeździli do Warszawy czy Gdyni. Teraz będą mogli przyjeżdżać do nas. Otwieramy scenę muzyczną słynnym klasykiem – „Cabaretem” – dodaje dyrektor i zapowiada, że w repertuarze Teatru Polskiego propozycji muzycznych będzie więcej.

– Na casting zgłosiło się ponad 250 osób. Byliśmy bardzo zaskoczeni poziomem, dziesiątki osób prezentowały bardzo dobrą jakość, a mogliśmy wybrać z nich tylko kilka. Było też bardzo wielu doświadczonych artystów, znanych nazwisk, które w musicalowym świecie dużo znaczą. I na pewno ich u nas zobaczymy – obiecuje Opatowicz.

Nowa siedziba Teatru Polskiego

Co z kultowymi przedstawieniami? 

Na czas przebudowy Teatr Polski przeniósł się do Nowego Browaru i namiotu na Łasztowni. Obie przestrzenie nie pozwalały jednak na wystawianie wszystkich spektakli. Jak przyznaje Opatowicz, ok. 25 tytułów zostało zdjętych. Po powrocie na Swarożyca program Teatru Polskiego w znacznej większości będzie składał się z nowych propozycji. Czy to oznacza, że nie zobaczymy kultowych przedstawień, które zawsze były grane przy pełnej sali?

– Wiele tytułów na razie nie wróci. Wszyscy potrzebowaliśmy przypływu nowych pomysłów i powiewu świeżości. To tak, jakbyśmy otworzyli piękną restaurację i podawali odgrzewane kotlety. Musimy pomyśleć o nowym otwarciu i o nowej drodze – przyznaje Opatowicz. –Niektóre wydarzenia powrócą, bo je lubimy i czujemy ich jakość, przede wszystkim spektakle muzyczne. Tym bardziej, że teraz będziemy mogli pokazywać je w jeszcze lepszej jakości. Myślę, że stare spektakle to będzie ok. 15% w stosunku do nowych

Oficjalne otwarcie Teatru Polskiego po rozbudowie zaplanowano na 6 sierpnia. Sprzedaż biletów na sierpniowe i wrześniowe spektakle rozpocznie się – zarówno stacjonarnie, jak i on-line na stronie internetowej Teatru Polskiego (www.teatrpolski.eu) – 15 lipca o godz. 10:00.

Nowa siedziba Teatru Polskiego, widok z góry