Z zabytkowego budynku pozostały dziś tak naprawdę tylko ściany zewnętrzne. Dach, stropy i większość ścian wewnętrznych zostały rozebrane. Prace prowadzone są zgodnie z zaleceniami Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz Wojewódzkiego i Miejskiego Konserwatora Zabytków. Ich celem jest uratowanie historycznej bryły willi. Wnętrze będzie musiało zostać odtworzone niemal od podstaw.
![]()
Jak długo potrwają prace?
Początkowo termin zakończenia prac zabezpieczających ustalono na koniec lipca. Okazało się jednak, że ich zakres musi być dużo szerszy niż pierwotnie zakładano.
- Chcemy zakończyć je jak najszybciej. Jednak ze względu na okoliczności, które wynikły w ich trakcie, potrwają one miesiąc lub półtora miesiąca dłużej – mówi przedstawiciel inwestora.
Właściciel budynku wciąż podtrzymuje deklaracje, że prace wykonywane z nakazu służb będą wstępem do gruntownej renowacji willi (może to potrwać kilkanaście miesięcy). Dzięki niej willa ma odzyskać historyczny wygląd. Zmodernizowane i odtworzone zostaną np. bogate zdobienia elewacji. Na razie trwają prace projektowe.
![]()
Co tam powstanie?
Nie jest natomiast pewne jakie będzie przeznaczenie wyremontowanego budynku. Wcześniej mówiło się, że powstaną tam biura, ale okazuje się, że nie jest to przesądzone.
- Decydujące będzie zapotrzebowanie na rynku – mówi dziś przedstawiciel inwestora.
W planach była również budowa nowego budynku na działce tuż za willą. Obecnie nie ma jednak ostatecznej decyzji, czy rzeczywiście powstanie.
Willa została zbudowana w 1880 r. Po wojnie długo była tutaj znana przychodnia lekarska. Od lat 90. budynek stoi pusty. Około 10 lat temu został zakupiony przez warszawskiego dewelopera. Poważniejsze prace remontowo-zabezpieczające zaczęły się jednak dopiero w październiku 2017 r., gdy doszło do katastrofy budowlanej - runął dach budynku.
![]()
Katastrofa przyspieszyła renowację?
Winą za to zdarzenie nikogo jednak nie obarczono. PINB ustalił, że przyczyną zawalenia się budynku była korozja elementów drewnianych belek, które były ukryte w gniazdach pod tynkiem, czego nie można było stwierdzić podczas wcześniejszych ocen stanu technicznego budowli.
Katastrofa zmusiła właściciela budynku do pierwszych prac, które w rezultacie mogą doprowadzić do odrestaurowania willi. Inwestor nie chce mówić o konkretnych sumach, ale wiadomo, że remont zakrojony na tak szeroką skalę, wykonywany zgodnie z zaleceniami, konserwatora, pociąga za sobą olbrzymie koszty.
- Finansowanie inwestycji jest zabezpieczone – zapewnia jednak przedstawiciel spółki Lesznowola.
![]()
![]()
Komentarze
14