W najnowszym rankingu szkół wyższych Rzeczpospolitej i Perspektyw szczecińskie uczelnie, a zwłaszcza Akademia Morska, wypadają blado. Na 90 ocenionych uczelni Pomorska Akademia Medyczna zajmuje 21 miejsce, Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny 39, Uniwersytet Szczeciński 50, a Akademia Morska 78 miejsce. PAM, ZUT i AM zanotowały nieznaczny awans, a US spadek aż o 6 miejsc.

O rankingu

Ranking Rzeczpospolitej i Perspektyw to właściwie… cztery rankingi. Szeregują one cztery grupy uczelni wyższych: 90 uczelni akademickich, 102 niepublicznych uczelni magisterskich, 78 niepublicznych uczelni licencjackich oraz 23 państwowych wyższych szkół zawodowych. Każdy ranking powstał na podstawie czterech kryteriów: prestiżu, siły naukowej, warunków studiowania oraz umiędzynarodowienia studiów. Najlepsza uczelnia w danym kryterium jak i w całym rankingu otrzymała 100 procent oceny, natomiast pozostałe szkoły jej ułamek w zależności od tego, jak bardzo odstawały od lidera. Zwycięzcą tegorocznego rankingu został obrońca trofeum Uniwersytet Jagielloński (100%), który wyprzedził Uniwersytet Warszawski o zaledwie jedną dziesiątą (99,9%). Najniższy stopień podium zajął Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Dla odmiany, ostatnie miejsce zajęła Wyższa Szkoła Studiów Międzynarodowych w Łodzi.

Silne strony PAM

Analizę rankingu rozpoczynamy od Pomorskiej Akademii Medycznej – najlepszej szczecińskiej uczelni (49,54% - ocena ogólna). PAM wygrał jedną kategorię, która nie zdziwi nikogo, kto czasem bywa w Książnicy Pomorskiej – wielokulturowość środowiska studenckiego. W najważniejszej bibliotece Szczecina przebywa wielu Skandynawów, a nawet… Hindusów studiujących na PAM.

Ponadto bardzo wysoko oceniono: rozwój kadry naukowej (najwyżej wśród wszystkich wyższych szkół medycznych – sukcesy prof. Lubińskiego nie biorą się znikąd), publikacje (lepsza nota w tej kategorii niż Uniwersytetu Jagiellońskiego czy Warszawskiego), dostępność dla studentów kadry wysoko kwalifikowanej (ponowne zwycięstwo nad „jedynką” i „dwójką” rankingu).

Słabe strony PAM

Najwięcej PAM stracił w kryterium – prestiżu. Pomorska Akademia Medyczna nie zdążyła wyrobić sobie wystarczającej marki, a szkoda, bo prestiż stanowi aż 30 procent rankingu. PAM nie najlepiej też wypadł w kategoriach – uprawnienia do nadawania stopni naukowych oraz projekty badawcze. Te niedostatki wynikają zapewne z tego, że szczecińska Akademia Medyczna jest po prostu małą uczelnią i w przyszłości, jeśli oczywiście zależy jej na takich rankingach, będzie musiała pomyśleć o połączeniu się z ZUT lub US. Słabo oceniono również zbiory drukowane biblioteki PAM – czyżby to była przyczyna, że studenci medycyny o wiele częściej zaglądają do nowoczesnej Książnicy Pomorskiej? Słabiutko wypadły również wykłady w językach obcych czy przyjazdy studentów w ramach wymiany międzynarodowej.

Aby awansować w rankingu, albo przynajmniej utrzymać dotychczasowe miejsce, PAM powinien przede wszystkim popracować nad umiędzynarodowieniem uczelni (języki obce!) oraz rozbudową zbiorów bibliotecznych. Może warto również rozważyć połączenie się z ZUT lub US? Chociaż, jak powszechnie wiadomo w Szczecinie, PAM woli kroczyć własną drogą, które na razie dała mu miano najlepszej uczelni w Szczecinie.

Silne strony ZUT

Drugą najlepszą uczelnią w Szczecinie jest ZUT (36,12%). Wysoko został oceniony potencjał naukowy uczelni, uprawnienia do nadawania stopni naukowych oraz warunki korzystania z biblioteki. I to by było na tyle. Z rankingu wydaje się płynąć przesłanie: po fuzji z Akademią Rolniczą pojawiły się większe możliwości i przed tą uczelnią rysuje się raczej jasna przyszłość. Zwłaszcza, że utrzymuje się ogromny popyt ze strony pracodawców na absolwentów uczelni technicznych.

Słabe strony ZUT

Podobnie jak PAM, omawiana szkoła wyższa najwięcej traci na prestiżu. Chociaż, warto wspomnieć, o wiele bardziej cenią ją pracodawcy niż kadra naukowa. Prawdopodobnie ZUT stracił w tej kategorii m.in. przez utworzenie nowej uczelni, której nazwa mało komu cokolwiek na razie mówi.

Zero punktów ZUT otrzymał w aż czterech kategoriach: akredytacje, programy studiów prowadzone w językach obcych, studiujący w językach obcych oraz szkoły letnie.

Silne strony US

Podobnie jak w przypadku ZUT, Uniwersytet Szczeciński (ogólna ocena - 31,32%) ma duży potencjał naukowy. Bardzo dobrze oceniono warunki korzystania z biblioteki oraz jej zbiory elektroniczne (są one porównywalne np. z kolekcją Uniwersytetu Warszawskiego). Stosunkowo nieźle uniwersytet wypada w osiągnięciach sportowych (na szczecińskiej uczelni studiują i pracują m. in. złoci medaliści Igrzysk Olimpijskich w wioślarstwie) czy w wykładach w językach obcych (ale, mam wrażenie, jako absolwentka tej uczelni, nie na wszystkich kierunkach).

Słabe strony US

Niestety, Uniwersytet Szczeciński ma więcej słabszych stron niż silnych. Bardzo dużo traci, podobnie jak inne szczecińskie uczelnie, na braku prestiżu. Bardzo słabo go ocenia kadra naukowa, o wiele lepiej patrzą na niego pracodawcy. Na zero punktów zostały ocenione akredytacje. Kiepsko uniwersytet prezentuje się również w kategoriach dotyczących umiędzynarodowienia uczelni: studiujący w językach obcych, wielokulturowość środowiska studenckiego oraz szkoły letnie.

Od Uniwersytetu Szczecińskiego lepsze w rankingu okazały się takie uczelnie jak: Uniwersytet w Białymstoku, Opolu czy Olsztynie. Natomiast za szczecińską szkołą wyższą plasują się uniwersytety w Zielonej Górze, Rzeszowie i Bydgoszczy.

Silne strony AM

Akademia Morska (22,14%) nie ma za bardzo, czym się pochwalić na tle ocenianych w rankingu pozostałych uczelni. Całkiem nieźle (tj. powyżej 50%) prezentuje się tylko w dwóch kategoriach: potencjał naukowy oraz dostępność uczelni dla studentów zamiejscowych.

Słabe strony AM

Słabych stron ma, według rankingu, Akademia Morska bez liku. Ta szkoła wyższa zdobyła zero punktów w takich kategoriach jak: wybór tej uczelni przez olimpijczyków, studia doktoranckie, akredytacje, programy studiów prowadzonych w językach obcych, studiujący w językach obcych, wymiana studencka oraz szkoły letnie. Oczywiście, pamiętajmy o tym, że szkoły morskie rządzą się własnymi prawami, ale jednak niskie miejsce uczelni może odstraszyć wielu potencjalnych studentów.

Co najbardziej dziwi?

Rankingi nie są sprawiedliwe, nie zawsze uwzględniają specyfikę uczelni, co widać choćby na przykładzie… Akademii Teologicznych. Na przykład w kategorii oceny prestiżu uczelni przez pracodawców, nie można spytać Pana Boga, jak ocenia poszczególnych kleryków. Podchodźmy zatem ostrożnie do takich rankingów. Chociaż z pewnością potrafią wskazać faktyczne mankamenty danej uczelni, z którymi trzeba walczyć.

Zaskakujące jest to, że w Szczecinie – mieście położonym na styku Polski, Niemiec i Skandynawii jest problem z umiędzynarodowieniem uczelni. Dlaczego do Szczecina przyjeżdża tak mało obcokrajowców? Dlaczego uczelnie oferują swoim studentom tak słabą ofertę wymiany międzynarodowej? Dlaczego wreszcie w Szczecinie, mieście przygranicznym, jest tak mało zajęć w językach obcych? Czy wszystko rozbija się jedynie o pieniądze? A może za tym wszystkim stoi przyjemna mgiełka lenistwa spowijająca od wielu już lat nasze piękne, ale zaniedbane miasto? I na koniec: po co Szczecinowi najlepsze liceum w Polsce, skoro prawie wszyscy jego absolwenci po zdaniu matury uciekają z naszego miasta jak z tonącego okrętu? I może to właśnie odpływ najzdolniejszych jest siłą hamującą miasta?