Czy Szczecin ma szansę zyskać na repolonizacji? Wątpliwości nie ma Michał Przepiera, zastępca prezydenta Szczecina
Miasto ma szykować nowe tereny pod inwestycje dla krajowych firm oraz mobilizować przedsiębiorstwa do aktywnego działania w sektorach związanych z przemysłem, gospodarką morską i offshore, tak by polskie firmy były aktywniejszym beneficjentem potencjalnych zysków z tych sektorów.
– Osobiście jako wieloletniemu samorządowcowi jest mi bliskie myślenie w kategoriach lokalnych interesów. Jestem zdania, że obecne, trudne czasy i wyzwania, także te odnoszące się do kwestii bezpieczeństwa, wymagają nowego podejścia. Myślę tu również o zmianie „mentalu” i zwiększeniu dynamiki w działaniu. Tyczy się to zarówno przedsiębiorców, jak i instytucji. Modelowym przykładem może być sektor offshore – mówi Michał Przepiera w rozmowie z portalem wSzczecinie.pl.
– To, rzecz jasna, wymaga i inwentaryzacji, i dobrego planu. Jestem gotów takie wyzwanie podejmować w najbliższym czasie. Z satysfakcją obserwuję też rozwój zaplecza edukacyjnego i kadrowego w tym zakresie. Tu jest też przestrzeń do realizacji naszych ambicji, by stać się edukacyjnym hubem offshorowym ze świetną ofertą kształcenia „zielonych” specjalistów – dodaje.
Miasto może liczyć w tym zakresie na współpracę m.in. z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej.
– Dla sektora energetyki wiatrowej zapowiedź repolonizacji to od dawna oczekiwany cel w dążeniu do tego, by jak najwięcej przedsiębiorstw było angażowanych w ten sektor gospodarki. Dzisiaj istotne jest, by fundusze przeznaczone dla tego sektora zostawały w naszym raju. Mamy strategie przemysłową przygotowaną dla rządu i dokładnie opisujemy w niej oczekiwane działanie, by wspierać sektor usług, komponentów i nie tylko – mówi Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
„Przez ostatnie lata obserwowaliśmy wiele barier, które skutecznie eliminowały lokalnych wykonawców z przetargów”
Bartłomiej Stępień z firmy Elektryka Morska dodaje, że polskie firmy są gotowe do pracy przy ambitnych projektach w zakresie nie tylko energetyki, lecz także gospodarki morskiej. Jako przykład repolonizacji podaje między innymi ogłoszoną w ubiegłym tygodniu inwestycję w budowę stawiacza pław dla Urzędu Morskiego w Szczecinie. Powstanie ona w Stoczni Wulkan przy współpracy ze szczecińskimi firmami.
– Wystąpienie premiera Donalda Tuska to wyraźna deklaracja zmiany na rynku gospodarki morskiej. Repolonizacja tego sektora i zwiększenie udziału polskich firm w strategicznych projektach to krok w słusznym kierunku. Przez ostatnie lata obserwowaliśmy wiele barier, które skutecznie eliminowały lokalnych wykonawców z przetargów na naszym własnym rynku. Liczymy, że wsparcie rządu – finansowe, legislacyjne i organizacyjne – umożliwi pełniejsze zaangażowanie polskich wykonawców w projekty offshore, w tym morskie farmy wiatrowe – mówi Bartłomiej Stępień.
Przedsiębiorcy obawiają się jednak, że zarówno „repolonizacja”, jak i „deregulacja” pozostaną tylko pojęciami teoretycznymi, a obie zmiany są potrzebne.
– Oczekiwania przedsiębiorców są następujące: stwarzajcie nam warunki do rozwoju, do konkurowania z innymi firmami, upraszczajcie przepisy, deregulujcie, promujcie nas. Myślę, że know-how przedsiębiorcy z Polski mają doskonały, ale poza zapleczem intelektualnym i merytorycznym potrzeba nam także pieniędzy i prostych zasad legislacyjnych, a z tym bywa różnie i każdy przedsiębiorca działający np. w energetyce czy przemyśle doskonale o tym wie – dodaje Paweł Skotnicki.
Obecnie w Szczecinie jest prowadzonych wiele inwestycji w sektorze offshore. Szczecińscy przedsiębiorcy wielokrotnie zgłaszali chęć kooperacji z gigantami. Póki co mało skutecznie.
Komentarze