Większość uczniów ma niską samoocenę, nauczyciele żyją na granicy napięcia i paniki – tak wynika z badań, które przeprowadzono przed zbliżającym się rokiem szkolnym. Dzięki nim Miasto opracowało plan pomocy powracającym do szkoły.

– Już jutro rozpoczęcie roku szkolnego, bardzo ważny dzień dla młodzieży. Po raz pierwszy w historii musieliśmy się zmierzyć z nauczeniem zdalnym, które rodziło szereg konsekwencji. Było to wielkie wyzwanie zarówno dla uczniów i nauczycieli, jak i całego systemu oświaty – mówi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina. – Wiemy i czujemy, że nauczanie zdalne miało konsekwencje w psychice i relacjach. Chcieliśmy dokonać weryfikacji tej sytuacji i jako jedne z pierwszych miast w Polsce dokonaliśmy stosownych badań. Zostały one przeprowadzone pod koniec roku szkolnego, a w ciągu wakacji opracowano wyniki, aby podjąć odpowiednie działania i pomóc dzieciom i nauczycielom.

Dwa badania, które dały podobne wnioski

Czas nauki zdalnej dla nikogo nie był prosty – wymagał on innego podejścia do materiału, więcej samodyscypliny i ogromnej pracy indywidualnej. Teraz, gdy nauka powraca do murów szkolnych, warto przyjrzeć się, jak nauka w domu wpłynęła zarówno na uczniów, jak i nauczycieli.

– Na zlecenie Urzędu Miasta pod koniec ubiegłego roku szkolnego przeprowadziliśmy badania na grupie ponad 1000 uczniów liceów – mówi Sylwia Majewska, prezes firmy Profi Competence Europe. – Nasze badanie składało się z dwóch części: testu psychometrycznego – który badał emocje, samoocenę, działanie i funkcjonowanie w szkole, współpracę i relację uczniów – oraz ankietę, w której zapytaliśmy o to, jak odczuwają wpływ COVID na ich emocje i wpływ nauki zdalnej na zdobytą wiedzę.

Wyniki pokazały, że ponad 40% uczniów ocenia wpływ pandemii na emocje jako zły, a niecałe 30% mówi o bardzo dobrym wpływie. Najczęściej pojawiające się emocje to przede wszystkim niepokój czy wrogie zachowania skierowane do samych siebie. Jeżeli chodzi o samoocenę, to ok. 66% uczniów otrzymało niski wynik.

Kolejny zbadany wymiar to działanie i funkcjonowanie w szkole, gdzie ok. 70% uczniów uzyskało niski wynik. Jednak badania współpracy i relacji pokazują, młodzież chce współpracować.

Oprócz licealistów, przebadano również uczniów klas 4-8 szkół podstawowych.

– Nasze badanie zostało zrealizowane oddolną inicjatywną dyrektorów szkół, którzy chcieli dowiedzieć się, jak przygotować się na powrót – mówi dr Barbara Chojnacka z Instytutu Pedagogiki US. – Badanie objęło uczniów i nauczycieli szkół podstawowych. Skonstruowaliśmy specjalne narzędzie opierające się na modelu komfort-napięcie-panika. Komfort to stan, którym dobrze się czujemy, ale nie mobilizuje nas do rozwoju, napięcie natomiast jest motywacją, co w kontekście edukacji jest niezwykle istotne. Panika to wszystko, co nas blokuje.

Badania pokazały, że uczniowie funkcjonują między komfortem a napięciem, co jest bardzo dobrą wiadomością: z jednej strony dostrzegali pozytywy, ale tęsknili za szkołą i kontaktem bezpośrednim. Wśród nauczycieli pojawia się natomiast sytuacja pomiędzy napięciem i paniką.

– Należałoby więc zwrócić na nich uwagę, wesprzeć w ich roli i przede wszystkim zaufać – komentuje dr Chojnacka.

Pomoc dla uczniów, nauczycieli i rodziców

Na podstawie przeprowadzonych badań oraz ich analizy opracowano rekomendacje, które stanowiły dla Miasta podstawę do opracowania planu działań.

– Wśród zadań na pewno jest wyraźna potrzeba dokształcania nauczycieli w odmiennych kompetencjach niż dotychczas stosowanych. Wyszły palące potrzeby reintegracji zespołów klasowych, odbudowy relacji między uczniem a nauczycielem. Proponujemy stworzenie banku sprawdzonych szkoleń, z których każda rada pedagogiczna będzie mogła wybrać, które najbardziej odpowiada potrzebom uczniów i nauczycieli w danej szkole – mówi Lidia Rogaś, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta. – Uznaliśmy, że istotne jest stworzenie platformy międzyszkolnej wymiany opinii i doświadczeń. Jako szkoły satelity proponujemy te, które mają odziały integracyjne.

Kolejnym pomysłem jest stworzenie sieci współpracy między pedagogami z różnych szkół, która również mogłaby być przestrzenią do wymiany doświadczeń.

Druga grupa wsparcia dzieci to oczywiście rodzice.

– W najbliższych dniach zostanie rozesłana do wszystkich rodziców ulotka z informacjami, w jaki sposób pomóc i adresami i telefonami instytucji pozaszkolnymi, do których można zwrócić się po pomoc – mówi Rogaś. – Prosiliśmy również o to, by reaktywować szkoły dla rodziców, by mogli otrzymać wsparcie, jak pracować ze swoim dzieckiem.

Jak zaznacza dyrektor Wydziału Oświaty UM, istotna będzie codzienna praca nauczyciela, która będzie musiała wyglądać inaczej. Zmiana form i metod pracy będzie niezbędna, duży nacisk powinien zostać postawiony na rozmowę i reintegrację, by m.in. wzmocnić samoocenę ucznia.

– Uczniom bardzo brakowało ruchu, tradycyjnych lekcji WF-u. Proponujemy, żeby część lekcji WF-u odbywała się w formie mniej sformalizowanej, np. intensywnego spaceru. Wyzwoli to endorfiny, pozwoli odetchnąć świeżym powietrzem a jednocześnie będzie okazją do rozmów, zarówno między rówieśnikami, jak i nauczycielem, które są bardzo ważne – wyjaśnia Rogaś.

Wsparcie uczniów, nauczycieli i rodziców ma rozpocząć się jak najszybciej, w pierwszych dniach września i zgodnie z zapewnieniem dyrektor Rogaś, będą trwać tak długo, aż będzie ono potrzebne.